• Dziś /3°
  • Jutro /2°
Wiadomości

Polregio sięga po głębokie rezerwy. Do Gorzowa przyjechał piętrowy pociąg

19 lipca 2023, 14:03, Marcin Kluwak
Dla jednych to zapewne niesamowita atrakcja, dla innych droga przez mękę. Polregio robi co może i ściąga wszelkie dostępne pojazdy, aby zapewnić ciągłość świadczenia usług dla pasażerów z północnej części województwa lubuskiego. Dlatego też na trasę ruszyła lokomotywa spalinowa, którą ciągnęła jeden - piętrowy wagon.

Zanim dotarła do Gorzowa, lokomotywa SU42 przebyła drugą drogę z Rzeszowa. To właśnie tam, w Podkarpackim Zakładzie Polregio służyła przez kilka lat. Do lubuskiego trafiła na początku lipca i wstępnie przewidywano, że poprowadzi pociągi na trasie Zielona Góra - Gorzów. Okazało się, że są pilniejsze potrzeby i 46-letnia lokomotywa, która przeszła modernizację w 2000 roku, od środy wozi pasażerów na trasie Krzyż - Gorzów - Kostrzyn

Do wiekowego loka podłączony jest nieco młodszy wagon, tzw. Bohun. Piętrus nie ma klimatyzacji, nie ma gniazdek do ładowania komórek, o WiFi też możemy zapomnieć. Ma za to coś innego - 132 miejsca siedzące na dwóch poziomach, normalnie otwierane okna, przez które można wyjrzeć i poczuć wiatr we włosach (oby nie za mocno). Ogółem w jednym wagonie produkowany przez VEB Waggonbau Görlitz zmieści się 340 osób.

Bohuny już dawno zostały wycofane z eksploatacji na tej trasie. Ci, którzy częściej jeżdżą koleją, mogli zobaczyć taki sam wagon w Krzyżu. Piętrusy kursują jeszcze na trasie w kierunku Piły.

Cieszy fakt, że Polregio próbuje "załatać" dziury na wszelkie sposoby, ale wypuszczenie na trasę lokomotywy z wagonem sprawia, że już po dojeździe do pierwszej stacji pociąg ma opóźnienie. Maksymalna prędkość lokomotywy, która porusza się na LK203 to 90 km/h. Wiekowa lokomotywa nie rozpędza się tak szybko i nie jedzie tak szybko jak nowoczesny "szynobus". 

Doskonały przykład tego mieliśmy już w pierwszym dniu kursowania tego nietypowego składu. Pociąg z Kostrzyna w kierunku Krzyża miał odjechać o 11:09. W Gorzowie pojawił się dopiero o 11:40

- Najpierw było 10 minut opóźnienia, później 15 i usłyszeliśmy, że za chwilę pociąg wjedzie na peron. Jednak, gdy nic się nie wydarzyło, po kolejnych kilku minutach usłyszeliśmy, że jest jednak 20 minut opóźnienia, a później 30. Myślałam, że pociąg się zepsuł i czekać nas będzie kolejna podróż autobusem. Na szczęście po ponad 30 minutach przyjechał - pisze w wiadomości do naszej redakcji Angelika, która jechała w środę do Poznania.

Jeżeli więc macie ochotę na powrót do przeszłości i chcecie przejechać  tym wiekowym składem, to weźcie poprawkę na godziny przyjazdu i odjazdu oraz zarezerwujcie sobie więcej czasu.

Fotoreportaż



Podziel się

Komentarze


Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości