• Dziś 19°/7°
  • Jutro 14°/5°
  • Jakość powietrza (CAQI): 0
Wiadomości

Szynobusy stoją w polu, a pasażerowie na peronach. Co się dzieje z lubuską koleją?

26 czerwca 2023, 19:12, Marcin Kluwak
FB/Kolejowa Galeria Kostrzyna nad Odrą - Ostbahn
Tylko w maju i czerwcu 2023 roku z ruchu wyłączono sześć szynobusów - z różnych przyczyn. Są to naprawy gwarancyjne lub bieżące, przeglądy okresowe, czy też naprawy powypadkowe. Uziemionych jest przede wszystkim kilka nowych "Linków" oraz jeden "Impuls". Są to pojazdy, które stanowią trzon przewozów pasażerskich na północy województwa.

Jeden z naszych czytelników w ramach dostępu do informacji publicznej zapytał Urząd Marszałkowski Województwa Lubuskiego o ilość posiadanych pojazdów, które użytkuje spółka Polregio. Odpowiedzialna jest ona za regionalną obsługę pasażerską w województwie lubuskim. Zestawienie, które również otrzymaliśmy, pokazuje, gdzie tak naprawdę leży główna przyczyna problemów lubuskiej kolei. 

Szynobusy stoją w polu. W I kwartale 2023 odwołano ponad 700 pociągów

Na 23 pociągi, które są własnością województwa lubuskiego, na dzień 21.06.2023, sprawnych i nadających się do jazdy było 12. Nie oznacza to, że wszystkie te "czynne" pojazdy wożą pasażerów na północy województwa. Lubuskie szynobusy kursują też na kilku niezelektryfikowanych liniach na południu. W zestawieniu ujęto też trzy pojazdy typy ED78, czyli działające jedynie na trasach zelektryfikowanych. 

Niektóre składy, które obsługiwały północ województwa, takie jak na przykład SZT Pesy o numerze SA133-03 stoi na bocznicy już ponad dwa lata. Pojazd został wyłączony z ruchu 15 czerwca 2021 roku i zgodnie z zestawieniem oczekuje na "naprawę gwarancyjną". Podobnie sprawa ma się też w przypadku składu SA 134-021. Ten oczekuje na "przegląd okresowy" od 25 sierpnia 2021 roku! 

Z sześciu posiadanych przez województwo lubuskie składów SA139, czyli spalinowych zespołów trakcyjnych od Pesy, cztery z nich są "uziemione" z różnych powodów. Niektóre czekają na przegląd, niektóre na zwykłą naprawę. Oznacza to, że w "obiegu" są tylko dwa tego typu pojazdy, które miały stanowić podstawę funkcjonowania kolei na północy województwa lubuskiego. Na dodatek, na wykonanie przeglądu okresowego odesłano też jeden z dwóch najnowszych nabytków województwa lubuskiego, czyli SA95-001, znany bardziej jako "Impuls" od Newagu.

Nic więc dziwnego, że przewoźnik, czyli spółka Polregio robi co może, aby załatać ogromne dziury. Ściągane są pojazdy z sąsiedniego województwa zachodniopomorskiego, a do łask wróciły też stare niemieckie "Leony" czy "Weroniki" wypożyczane od SKLP. 

Kilka dni temu Zarząd Województwa spotkał się z przedstawicielami Polregio. Uzgodniono, że w tym tygodniu spółka przedstawi plan naprawczy. To ma pomóc uzdrowić tragiczną sytuację na pozbawionych elektryfikacji trasach lubuskiego. 

Komentarz redakcji:

Problem w tym, że swoją politykę organizacji przewozów publicznych powinien zweryfikować też sam urząd. Szukanie winnych, czy też nakładanie niezliczonej ilości kar na przewoźnika, nie zmieni sytuacji. Rozwiąże ją jedynie rozsądna, przemyślana polityka zamawiania  nowego taboru i dbania o ten obecny. Tego jednak w Zielonej Górze nie ma. Przoduje za to jeden słuszny (oczywiście dla urzędników) kierunek - rozwój podrzędnego lotniska, kosztem bogu ducha winnych pasażerów z północy.


Podziel się

Komentarze

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości