• Dziś /2°
  • Jutro /2°
Wiadomości

Prokuratura bada przyczyny śmierci ratownika medycznego w szpitalu w Gorzowie

24 lutego 2023, 15:00, Anna Kluwak
fot. Marcin Kluwak
Prokuratura Rejonowa w Gorzowie wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci ratownika medycznego, który zmarł podczas dyżuru w szpitalu w Gorzowie. 40-letni Łukasz pełnił rolę kierownika zmiany w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. W trakcie nocnego dyżuru położył się, aby odpocząć i już się nie obudził. Śledczy będą sprawdzać czy śmierć mężczyzny miała związek m.in. z nadmiernym przemęczeniem i wycieńczeniem organizmu.

Wracamy do dramatu, jaki wydarzył się w czwartkową noc 23 lutego w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie. Podczas dyżuru zmarł ratownik medyczny, który pełnił funkcję kierownika zmiany. 40-letni Łukasz rozpoczął dyżur na gorzowskim SOR w środę 22 lutego o godz. 20. W trakcie nocnej zmiany, kiedy miał wolną chwilę, poszedł się położyć i odpocząć. Kiedy koledzy poszli sprawdzić co się z nim dzieje, zobaczyli, że nie daje żadnych oznak życia. Niestety stwierdzono zgon mężczyzny.

Szpital zgodnie z procedurami wezwał na miejsce prokuratora i inspekcję pracy, a także otoczył opieką psychologiczną rodzinę mężczyzny. Ciało mężczyzny decyzją prokuratora zostało zabezpieczone do sekcji zwłok.

Śledztwo w sprawie śmierci ratownika medycznego w szpitalu w Gorzowie

Śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny wszczęła Prokuratura Rejonowa w Gorzowie. Sekcja zwłok 40-latka została zaplanowana na poniedziałek 27 lutego. - Wszczęliśmy śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmieci ratownika medycznego podczas dyżuru na terenie szpitala w Gorzowie. Sekcja zwłok 40-letniego mężczyzny odbędzie się w poniedziałek 27 lutego - mówi prokurator Andrzej Bogacz, zastępca Prokuratora Rejonowego w Gorzowie.

Jaka była przyczyna śmierci ratownika medycznego na SOR w Gorzowie?

40-letni Łukasz był nie tylko ratownikiem w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie, ale pracował także w Nowym Szpitalu w Kostrzynie nad Odrą oraz w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Gorzowie. Dlatego też prokurator będzie sprawdzał czy do śmierci mężczyzny nie doszło z powodu wycieńczenia organizmu. Pojawiają się nieoficjalne informacje, że 40-letni Łukasz miał przepracować ciągiem kilkadziesiąt godzin i na dyżur na gorzowski SOR przyjść z innej zmiany. Mężczyzna podczas nocnego dyżuru miał się już skarżyć na to, że źle się czuje i bolą go plecy.

- Śledztwo będzie prowadzone wielotorowo. Musimy przede wszystkim ustalić przyczynę zgonu. Będziemy sprawdzać czy zgon miał związek z procesem chorobowym czy nadmiernym przemęczeniem i wycieńczeniem organizmu. Jednak odpowiedzi na te pytania da dopiero sekcja zwłok. Kwestia związana z wycieńczeniem organizmu i tego w ilu miejscach pracował ten ratownik medyczny będzie również przez nas sprawdzana. Będziemy gromadzić dokumentację w tej sprawie i przesłuchiwać świadków – komentuje prokurator Bogacz.


Podziel się

Komentarze


Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości