• Dziś /-3°
  • Jutro /-2°
Wiadomości

Czytelnicy pytają o liczniki czasu na skrzyżowaniach. Czy wrócą?

15 lutego 2023, 12:09, mk
Gdzie się podziały liczniki czasu i czy kiedykolwiek wrócą? Pyta w wiadomości do redakcji portalu gorzowianin.com, jeden z naszych czytelników. Te, które pozostały, znajdują się na skrzyżowaniu Kosynierów Gdyńskich z Matejki i Mickiewicza. Co z pozostałymi skrzyżowaniami?

W maju 2016 roku, z dumą ogłosiliśmy, że w Gorzowie, kilka lub nawet kilkanaście lat później, niż w innych miastach, pojawiły się liczniki czasu. Wówczas wydawało się, że wyświetlacze to przysłowiowy strzał w dziesiątkę. Magistrat zdecydował o zakupie nowych – na kolejnych skrzyżowaniach. Wówczas - w 2016 roku kosztowały 61 tysięcy złotych.

To było spore ułatwienie dla kierowców. Przede wszystkim, widząc upływający czas, kierowca mógł wcześniej zdecydować, czy zdąży przejechać bezpiecznie przez skrzyżowanie, czy lepiej już wyhamować i poczekać na następne "światła". Kilka lat temu w naszym mieście zamontowano liczniki czasu, które jednak całkiem szybko zniknęły. 

- Liczniki na skrzyżowaniach zostały zamontowane przy 4 sygnalizacjach świetlnych stałoczasowych w 2016 r. jako osobne zlecenie, część liczników było montowanych bezpłatnie przez firmę zajmującą się utrzymaniem sygnalizacji w mieście - mówi w rozmowie z portalem gorzowianin.com Wiesław Ciepiela, rzecznik prasowy UM w Gorzowie. 

Liczniki zamontowano na skrzyżowaniach: Chrobrego - Wybickiego - Jagiełły, Dąbrowskiego - Jagiełły, Kosynierów Gdyńskich – Mickiewicza i Kosynierów Gdyńskich – Matejki.  

Jak przekonują miejscy urzędnicy, zastosowanie liczników czasu jest możliwe wyłącznie przy sygnalizacji pracującej w systemie stałoczasowym. W przypadku sygnalizatorów akomodacyjnych czas pozostały do zmiany nadawanego światła ulega wydłużeniu lub skróceniu w zależności od natężenia ruchu. 

- Stosując je na sygnalizacjach zmiennoczasowych, praca wyświetlaczu czasu byłaby błędna. Dochodziłoby do sytuacji, w której licznik nagle skracałby czas oczekiwania na zielone światło np. z 20 do 5 sekund, ponieważ sterownik wykryłby napływ aut, która zbliżyła się do skrzyżowania. Analogicznie, na podporządkowanym wlocie musiałyby wtedy zostać wydłużony czas nadawania światła czerwonego. Kierowca, widząc kilka sekund do zapalenia się zielonego światła, przygotowuje się już do jazdy. Jeżeli wtedy na liczniku czas niespodziewanie wydłuży się lub skróci, prowadzący pojazd będzie sfrustrowany. Takie nagłe zmiany odliczanego czasu mogą rodzić niebezpieczne zachowania i niezadowolenie wśród kierowców. Dlatego nie stosuje się tego typu rozwiązań dla sygnalizacji akomodacyjnych - wyjaśnia Wiesław Ciepiela.

I to właśnie w ramach przebudowy ulicy Mieszka I i Chrobrego sygnalizacje świetlne zostały zmodernizowane i obecnie pracują w trybie zmiennoczasowym (akomodacyjnym), czyli takim, w którym długości poszczególnych sygnałów uzależnione są od detektorów (kamery, pętle indukcyjne). Przy takich instalacjach stosowanie liczników czasu jest niemożliwe pod kątem technicznym i ich stosowanie jest bezcelowe i może wprowadzać kierowców w błąd. 

Obecnie liczniki zostały pozostawione jedynie na skrzyżowaniu Kos. Gdyńskich – Mickiewicza oraz Kosynierów Gdyńskich – Matejki, gdzie nadal sygnalizacja pracuje jako stałoczasowa. Są to ostatnie „stałoczasówki” w mieście.


Podziel się

Komentarze

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości