Odjeżdżające z Gorzowa pociągi dalekobieżne, które tak naprawdę można policzyć na placach jednej ręki, z racji braku elektryfikacji skazane są na lokomotywy spalinowe. To problem, z którym nasz narodowy przewoźnik boryka się od dłuższego czasu. Na trasy posłano zmodernizowane lokomotywy manewrowe, wypożyczono też słynne już nurki, czyli wiekowe, dość mocno awaryjne lokomotywy od sąsiadów z Czech. Wypożyczono i zaczęły się kolejne kłopoty, a to właśnie ściągniecie tych lokomotyw, miało „uzdrowić” sytuację na niezelektryfikowanych trasach.
Nic bardziej błędnego. Czeskie nurki, chociaż na polskich torach obecne są od blisko 10 lat, dopiero od niedawna pojawiły się na niezelektryfikowanych torach zachodniej Polski. Prowadzą między innymi pociągi do Gdyni, Lublina, czy Warszawy. W ciągu ostatnich kilku, kilkunastu dni ilość czynnych „nurków” mogących obsługiwać gorzowskie składy drastycznie spadła. Jeden z nich uległ uszkodzeniu w Zbąszynku. 9 czerwca w godzinach wieczornych miejscowa straż pożarna została wezwana do zadymienia w lokomotywie stojącej na dworcu. Od tego czasu, nurek stoi unieruchomiony na bocznicy kolejowej.
Żeby tego było mało, we wtorek 14 czerwca, w okolicach Stargardu - na niezelektryfikowanej linii do Piły, doszło do bardzo groźnego pożaru lokomotywy ciągnącej pociąg TLK Staszic. To o tyle ważne, że lokomotywa ta, po dostarczeniu wagonów do Piły, czeka w tej miejscowości na pociąg do Gorzowa - TLK Zamoyski. Zarówno we wtorek, jak i w środę TLK Zamoyski na odcinku od Gorzowa do Piły - właśnie z uwagi pożar lokomotywy - został całkowicie odwołany. Pasażerom zapewniono możliwość podróży pociągami regio do i z Piły, a tam przesiadkę na pociąg pod trakcją elektryczną.
Na nic spotkania władz miasta z władzami PKP Intercity, na nic dalekosiężne plany i obietnice poprawy. Na nic też możliwość wystąpienia pasażerów o ewentualny zwrot pieniędzy za niewykorzystany bilet. Potrzeba pilnych działań - zarówno w komunikacji dalekobieżnej, jak i regionalnej. Większość kłopotów, z którymi borykają się pasażerowie na kolei, wynika z ogromnych braków taborowych. Samorząd województwa lubuskiego, udostępnia przewoźnikowi mocno zużyte składy, a nowe, które zakupiono niedawno, wcale nie psują się rzadziej, niż te stare. Natomiast PKP Intercity ma odwieczny problem z brakiem spalinowych lokomotyw, które mogłyby pociągnąć dwa lub trzy wagony! Rozwiązanie jest jedno: elektryfikacja. Tylko to rozwiązanie, na chwilę obecną jest mało realne.
Dziadek do Orzechów I Grand Royal Ballet
22 grudnia 2024
kup bilet |
|
Czerwone Gitary. Diamentowe 60-lecie
2 marca 2025
kup bilet |
|
Polska Noc Kabaretowa 2025
23 maja 2025
kup bilet |
|
Chór i orkiestra Alla Vienna
23 listopada 2024
kup bilet |