Ile miasto Gorzów wydało pieniędzy na pomoc uchodźcom z Ukrainy?

fot. Bartłomiej Nowosielski, Urząd Miasta Gorzowa

Od początku wybuchu wojny w Ukrainie, miasto i mieszkańcy pomagają uchodźcom z Ukrainy, którzy trafili do Gorzowa. W połowie marca szacowano, że do Gorzowa przyjechało około 6-8 tys. obywateli Ukrainy. Obecnie może być to nawet 10 tys. uchodźców. Część z nich potraktowała Gorzów, jako przystanek i pojechała dalej do krajów Europy zachodniej. Innym pomogła rodzina mieszkająca w Gorzowie i okolicach, a pozostali skorzystali z pomocy miasta i gorzowian. 

Podczas ostatniej Sesji Rady Miasta Gorzowa, która odbyła się we wtorek 5 kwietnia, radni Radosław Wróblewski i Robert Surowiec dopytywali się, jak wyglądała do tej pory pomoc i ile pieniędzy wydano na obywateli Ukrainy, którzy przebywają obecnie w mieście. 

Jak się okazało, do tej pory ponad 1,6 tys. obywateli Ukrainy złożyło wniosek o nadanie numeru PESEL. - Trudno na ten moment mówić o dokładnej kwocie jaką miasto Gorzów wydało na pomoc uchodźcom z Ukrainy. Według naszych szacunków mogę powiedzieć, że bezpośrednie koszty na organizację pomocy i hal noclegowych to wydatek około 400 tys. zł. Natomiast na edukację ukraińskich dzieci w skali miesiąca wydaliśmy około 800 tys. zł. Mamy deklarację od rządu, że subwencja będzie wypłacana – wyliczał prezydent Jacek Wójcicki podczas wtorkowej Sesji Rady Miasta Gorzowa.

W halach noclegowych przebywa obecnie blisko 150 uchodźców. W hali sportowej OSiRu przy ul. Słowiańskiej jest 61 osób, natomiast w hali I LO przy ul. Puszkina są 83 osoby. Wcześniej przy Słowiańskiej przebywało aż 300 osób. Co ciekawe, aż 500 rodzin przyjęli pod swój dach mieszkańcy Gorzowa. Jak mówił prezydent Jacek Wójcicki, na tyle jest złożonych wniosków o wypłatę świadczenia w wysokości 40 zł za dobę za przyjęcie obywatela Ukrainy pod swój dach. Natomiast do przeszkoli i szkół podstawowych oraz średnich uczęszcza obecnie ponad 900 uczniów z Ukrainy. W większości są to klasy przygotowawcze. 

- Na początku obywatele Ukrainy, którzy przyjeżdżali do Gorzowa, to były osoby uciekające przed wojną. Teraz trafiają do nas bezpośrednio ofiary wojny. Dlatego staramy się im pomóc, jak tylko możemy. Uchodźcy bardzo często nie mają nic, przyjeżdżają do nas, tak jak stali, bez żadnych rzeczy – podkreślał prezydent Jacek Wójcicki.

Dlatego też po weekendzie w magazynie dawnego Tesco przy ul. Górczyńskiej zostanie uruchomiony sklep socjalny, który będzie czynny trzy dni w tygodniu. Tam uchodźcy będą mogli przychodzić po niezbędną pomoc. - Będą tam wszystkie dary, które otrzymaliśmy od mieszkańców Gorzowa, od żywności, poprzez ubrania, środki czystości, aż do zabawek dla dzieci – przyznaje Monika Piaskowska, miejska koordynatorka zbiórek dla uchodźców z Ukrainy.