• Dziś 17°/8°
  • Jutro 10°/4°
Wiadomości

#Gorzów, czyli jak widzą nas turyści

6 lutego 2022, 20:37
Robert Trębowicz. Ekonomista, publicysta. Twórca Forum Interesów Komunikacyjnych Gorzowa
Inspiracją do popełnienia dzisiejszych rozważań był przypadkowy filmik na YouTube. Podróżnicy rosyjskiego pochodzenia, na co dzień mieszkający w Warszawie, odwiedzili z kamerą nasze senne miasto. Całe szczęście nie przyjechali koleją. Świat nie ujrzy plastikowych wychodków, wątpliwej ozdoby placu przed gorzowskim dworcem.

Obędzie się także bez kompromitacji, jaką byłaby prawdopodobna awaria lokomotywy spalinowej na trasie. Częste zjawisko, do którego mieszkańcy zdążyli się przyzwyczaić.

Dwuwagonowy skład udający się do miasta teoretycznie wojewódzkiego, zamieszkałego przez ponad 100 tys. mieszkańców, to w cywilizowanym świecie także egzotyka. Zapewne nawet na Ukrainie.

Na filmiku można obejrzeć elewacje kamienic upstrzone graffiti, plastikowego emeryta Janusza na leżaku, puste ulice centrum. To ostatnie nie dziwi. Film kręcono w niedzielne południe. Zakładam, że gorzowianie w tym czasie "mordowali kury" na niedzielny rosół lub ochoczo tłukli młotkami "kawałki świń" na kotlet schabowy. 

Może, zamiast rozważać utworzenie punktu informacji turystycznej, w którym przysypiający urzędnik trwałby na posterunku równie martwym jak perony gorzowskiego dworca, zwyczajnie zadbajmy o miasto.  

W cyfrowym świecie turyści uzbrojeni w papierowe mapki to gatunek ginący. Planując podróż, informacje pozyskujemy z YouTube'a, Google'a, Wikipedii lub grup na Facebooku. Zadbajmy, by w wirtualnej przestrzeni nasze miasto nie straszyło filmikami o kolejnych budowlanych niedoróbkach, deptak nie przypomniał sarkofagowo-betonowej strefy Czarnobyla, a wątpliwej jakości bohomazów typu "Stal rządzi, Stilon pany" nie brano mylnie za nieformalny logotyp miasta. 

Inicjujmy działania, biorąc sprawy w nasze ręce. Proponujmy rozwiązania, które upiększą Gorzów. Wiem, że osoby zarządzające miastem są otwarte na dobre propozycje. Zadbajmy także o wspólną przestrzeń. Reagujmy jeśli dzieje się coś złego, zamiast odwracać wzrok gdy "miejskie patusy" kolejny raz tłuką szybę przystanku. 

Apeluję po raz kolejny, zróbmy także porządek z nieszczęsnym członem "Wuelkape" w nazwie miasta. Zwłaszcza cudzoziemcom trudno zrozumieć, że Gorzów Wielkopolski nie leży w Wielkopolsce, a w województwie lubuskim. Ot taka lokalna (pato)egzotyka nazewnicza, przed którą miejscy radni chowają głowy w piasek jak strusie.

Jak na razie hasło Gorzów stąd jestem, nie daje powodu do dumy. Zmieńmy to!


Podziel się

Komentarze


Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości