• Dziś 14°/7°
  • Jutro 16°/7°
  • Jakość powietrza (CAQI): 19
Wiadomości

Pasażerowie z Gorzowa zostali "na lodzie". Zadziałały procedury, zabrakło tylko empatii

8 listopada 2021, 10:01, red
foto: Robert Trębowicz
Można byłoby pomyśleć, że jesteśmy pasażerami drugiej kategorii. Znikoma ilość połączeń dalekobieżnych zmusza mieszkańców Gorzowa do podróży z przesiadkami. I można by to było zaakceptować, gdyby nie to, że wybierając przesiadkę w Krzyżu, czy Zbąszynku, nigdy nie wiemy, czy zdążymy na kolejny pociąg.

Opóźnienia na torach wokół Gorzowa to ostatnio norma. Machnąć ręką można byłoby na te spóźnienia 10-minutowe, bo to już niejako wpisane jest w podróż pociągami. Gorzej, gdy mamy przesiadkę na stacji węzłowej, a jeszcze gorzej, gdy przesiadamy się na pociąg innego przewoźnika. 

Taka sytuacja spotkała jednego z naszych czytelników, który odważył się skorzystać z pociągów REGIO jadących do Zbąszynka. Było to w ostatnią sobotę, 6 listopada. W e-mailu do naszej redakcji opisał całą sytuację. 

- Wczorajszy wyjazd pociągu REGIO z Gorzowa o 11:50 (o dziwo) odbył się planowo. Kilka osób miało przesiadkę w Zbąszynku na IC Ukiel w kierunku Olsztyna. Czas na przesiadkę 12 minut. Po ruszeniu z Gorzowa żartowano nawet, że chyba dziś święto, bo pociąg wyjechał planowo. Szybko powróciła powaga, bo na przystanku Gorzów Zieleniec skład stanął, aby przepuścić opóźniony pociąg IC z Warszawy. Postój trwał około 10 minut. Dzwoniono do dyżurnej o zatrzymanie pociągu IC i wręcz z chamskim tekstem kategorycznie odmówiono zatrzymanie pociągu IC. Nic nie dały tłumaczenia, że skład opóźnił się z winy innego pociągu IC. Zabrakło dosłownie 2 minut, bo wjeżdżając na peron w Zbąszynku, widziano obok odjeżdżający skład IC. Nie powinno być problemów z zatrzymaniem pociągu IC, bo opóźnienie byłoby około 5 minut a ten pociąg po kilka minut stoi w Zbąszyniu i Nowym Tomyślu także do Poznania i tak nie przyjechałby opóźniony. Ja jechałem akurat do Poznania, to dla mnie wielkiego problemu nie było, ale już jadąc do Torunia problemy ludziom narobili - czytamy w wiadomości do naszej redakcji.

Czekając na odpowiedź ze strony przewoźnika, o opinię w tej sprawie poprosiliśmy Roberta Trębowicza z Forum Interesów Komunikacyjnych Gorzowa. 

- Pierwszeństwo w przydzielaniu szlaku pociągom reguluje Instrukcja Ir-1 o prowadzeniu ruchu pociągów spółki PKP PLK.  Zgodnie z jej zapisami, najwyższy priorytet posiadają pociągi pasażerskie ekspresowe i międzynarodowe. W drugiej kolejności pociągi pasażerskie międzywojewódzkie i wojewódzkie dowożące ludzi do/z pracy. Następnie zaś pozostałe pociągi pasażerskie. W opisanej przez czytelniczkę sytuacji drużyna konduktorska pociągu Polregio zachowała się wzorowo, zgłaszając dyspozytorowi przesiadkę podróżnych, nawet jeśli dotyczyła pociągu innego przewoźnika (PKP IC). Co do zasady, pociągi spółki PKP IC nie oczekują na opóźnione pociągi regionalne, stąd kontakt z dyżurnym ruchu lub dyspozytorem odcinka spółki PKP Polskie Linie Kolejowe, która to odpowiada za ruch pociągu na szlaku.  Linia kolejowa Gorzów - Zbąszynek jest linią jednotorową. Tzw. mijanki znajdują się m.in. w Zieleńcu (Gorzów Zieleniec) i Skwierzynie. Zakładam, że pociąg spółki PKP IC został wyprawiony na szlak przed wyprawieniem pociągu REGIO ze stacji Gorzów. Tym samym szlak był już zajęty. Stąd zatrzymanie pociągu REGIO na stacji Gorzów Zieleniec. W tej konkretnej sytuacji zapewne nie dało się już nic zrobić. Szlak był zajęty. Gdyby jednak dyspozytor odcinka PKP PLK planując ruch, wziął pod uwagę, iż pasażerowie pociągu regionalnego mogą przesiadać się w Zbąszynku na inne pociągi, nic by się nie stało gdyby kończący bieg pociąg IC  przepuścił pociąg REGIO. Zadziałały procedury, trochę zaś zabrakło empatii - podsumowuje całą sytuację Robert Trębowicz.

Przepisy, przepisami, ale tutaj faktycznie zabrakło zrozumienia sytuacji. Oczywiście - pierwszeństwo na szlaku ma pociąg wyższej kategorii, ale bądźmy realistami. Pasażerowie opóźnionego już pociągu IC mogli spóźnić się jeszcze bardziej co najwyżej na tramwaj lub autobus komunikacji miejskiej. Z powodu braku empatii, pasażerowie pociągu IC zostali w Zbąszynku na przysłowiowym „lodzie”. I nic w tej kwestii zrobić nie mogą, bo jakakolwiek skarga na działanie dyżurnego ruchu, czy kierownika pociągu IC Ukiel nie będzie zasadna. Rada na przyszłość dla pasażerów, którzy wybierają podróż z przesiadką: trzeba zarezerwować więcej czasu na przesiadkę - minimum 30 minut. Tylko co zrobić, jeżeli nasz pociąg jest odwołany i w zamian za to do Zbąszynka jedziemy autobusem? 


Podziel się

Komentarze

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości