Plaga biedronek azjatyckich w Gorzowie. Oblepione ściany i balkony

fot. czytelnik

Wystarczyło, że na dworze zrobiło się cieplej, a na niebie pojawiło się słońce, a na ścianach bloków i balkonach pojawiły się masowo azjatyckie biedronki. - Jakaś plaga biedronek. Nie wiem tylko, czy u mnie, czy cały Gorzów? W blokach przy rondzie Piłsudskiego jest ich mnóstwo - podkreśla czytelnik Dawid. 

Biedronki azjatyckie mają  niewiele wspólnego ze spotykanymi w Polsce biedronkami siedmiokropkami. Jak sama nazwa wskazuje, pochodzą one z Azji. Na nasz kontynent trafiły pośrednio przez Amerykę, gdzie ściągnięto je do walki z mszycami. W Europie biedronki azjatyckie pojawiły się w 1999 roku, a w Polsce po raz pierwszy znaleziono ją w Poznaniu - w 2006 roku. Od tego czasu biedronki regularnie pojawią się i u nas, a wręcz masowo widzimy je właśnie w październiku. Dlaczego? 

Owady wspinają się po blokach i innych wysokich budynkach. W swoim naturalnym środowisku zimowały na skałach, dlatego też, zanim znajdą schronienie w mieszkaniach, próbują jeszcze ogrzać się na słońcu. Stąd ich obecność w miejscach nasłonecznionych i wręcz masowy szturm na każdy wolny zakamarek.

Czy biedronki azjatyckie są niebezpieczne?

Może tak być, jeśli jesteśmy alergikami. Owady wydzielają substancję, która „w zetknięciu ze skórą człowieka może powodować reakcje alergiczne takie jak astmę, wysypkę lub zapalenie spojówek”. Oczywiście atak jednej biedronki azjatyckiej nie powinien mieć takich konsekwencji, ale w przypadku usuwaniu skupisk owadów, łatwiej jest o przypadkowe przyjęcie dawki substancji zagrażającej naszemu zdrowiu. Likwidując więc skupiska biedronek lepiej robić to w rękawiczkach, dobrze zabezpieczając ręce.

Jak odróżnić biedronki zwykłe od azjatyckich? 

Są one o wiele większe, najczęściej spotykane formy mają żółto-pomarańczowe pokrywy ze zmienną (do 20) liczbą czarnych plamek, lub pokrywy są czarne, z 2-4 pomarańczowo-czerwonymi plamami.