Monitoring na Kozaczej Górze? To pomysł radnego

fot. Urząd Miasta Gorzowa

Punkty widokowe w parku Siemiradzkiego zostały wyremontowane w ramach rewitalizacji parku, która kosztowała miasto ponad 6,5 mln zł. Prace zakończyły się pod koniec stycznia 2020 roku, a punkt przy Schodach Donikąd oraz na Kozaczej Górze zyskały nowy blask. Niestety co jakiś czas są niszczone, o czym informowaliśmy na portalu gorzowianin.com zarówno w maju jak i we wrześniu 2020 roku.

Już wtedy pojawiły się głosy mieszkańców, aby w parku Siemiradzkiego zamontować kamery monitoringu. Teraz o to samo wnioskuje radny Robert Surowiec. Właśnie zwrócił się w tej sprawie z interpelacją do prezydenta Gorzowa. - Zwracam się z prośbą o zamontowanie monitoringu na Kozaczej Górze, gdzie wielu spacerujących mieszkańców narzeka w szczególności na grupki młodzieży, która dewastuje teren dookoła i pozostawia wiele nieczystości po swoich spotkaniach. Coraz więcej mieszkańców naszego miasta boi się tam chodzić, ponieważ młodzież w większości przypadków jest agresywna i wulgarna. Szczególnie boją się osoby starsze i pary z małymi dziećmi, które chcą podziwiać piękne widoki i uciec od zgiełku - pisze w swojej interpelacji Robert Surowiec, radny Koalicji Obywatelskiej.

Niestety nic z tego nie będzie, bo miast już w ubiegłym roku tłumaczyło, że z uwagi na brak możliwości teletechniczne nie da się tego zrobić. - Nie wszędzie da się zainstalować kamery monitoringu. Niestety tego punktu widokowego nie da się objąć stałym dozorem, więc możemy tylko prosić o odpowiedzialność młodych ludzi – tłumaczył jeszcze w ubiegłym roku Wiesław Ciepiela, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Gorzowa.

Natomiast obecnie trwają prace przy montażu kamer monitoringu miejskiego, który zostanie uruchomiony jesienią.