Tajemnicza śmierć w hummerze. Zwłoki znaleziono w przestrzeni bagażnika

fot. gorzowianin.com

W noworoczny poranek w podgorzowskich Różankach doszło do tragicznego zdarzenia. Na posesji przy ul. Niepodległości doszło do pożaru samochodu marki hummer. Kiedy na miejsce dojechały służby auto dopalało się. Strażacy przystąpili od razu do akcji gaśniczej. Niestety po ugaszeniu hummera, w środku zostały znalezione zwęglone zwłoki mężczyzny o czym portal gorzowianin.com informował jako pierwszy w artykule „Pożar samochodu koło Gorzowa. W środku znaleziono zwęglone zwłoki”.

Jak ustalił portal gorzowianin.com, zwłoki mężczyzny nie znajdowały się za kierownicą hummera. Ciało mężczyzny zostało znalezione w przestrzeni bagażnika, za tylnymi siedzeniami.

Jedną z wersji, która pojawia się w kręgu osób znających mężczyzny jest to, że mężczyzna będąc pod wpływem alkoholu wsiadł do hummera i zaczął przepychać autem śmieci znajdujące się na posesji. W niewyjaśnionych okolicznościach doszło do pożaru komory silnika, przez co zaczął palić się przód samochodu. Mężczyzna chciał wyjść, ale nie mógł. Dlatego też przeszedł na tył auta i chciał prawdopodobnie wyjść bagażnikiem. - Czy to nie dziwne i jak to możliwe? Wszyscy, którzy go znają, twierdzą, że ta sprawa śmierdzi na kilometr – mówi jedna z osób znająca mężczyznę.

Na miejscu zdarzenia przez kilka godzin pracował prokurator i grupa dochodzeniowo-śledcza. - Ciało zostało zabezpieczone do sekcji zwłok, która wyjaśni jaka była dokłada przyczyna śmierci mężczyzny. Trwają czynności wyjaśniające wszystkie okoliczności tego zdarzenia – komentuje Łukasz Gospodarek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gorzowie. Jak przyznaje prokurator, na ten moment nie można wykluczyć działania osób trzecich.