• Dziś /-1°
  • Jutro /1°
Wiadomości

Zapadł wyrok w sprawie antyaborcyjnej ciężarówki

22 października 2020, 17:15, red
1500 złotych grzywny ma zapłacić właściciel antyaborcyjnej furgonetki, która stoi zaparkowana przed szpitalem w Gorzowie Wielkopolskim. Dziś zapadł wyrok w tej sprawie. Właściciel pojazdu, który zawiesił drastyczne obrazy na plandece, nie zamierza go usuwać.

W czwartek 22 października w Sądzie Rejonowym w Gorzowie Wielkopolskim zapadł wyrok w sprawie antyaborcyjnej ciężarówki, która od kilku miesięcy stoi zaparkowana przed Wielospecjalistycznym Szpitalem Wojewódzkim. Na bannerach umieszczonych na ciężarówce, oskarżony umieścił zdjęcia zakrwawionego płodu po aborcji, co oburzyło wielu mieszkańców miasta. Kilku z nich powiadomiło policję o możliwości popełnienia przestępstwa.

Przybyli na miejsce policjanci, sporządzili wniosek do sądu o ukaranie właściciela furgonetki, zarzucając mu zakłócanie spokoju publicznego i wywołanie zgorszenia. Sąd zaocznie skazał Kazimierza S. na 1000 złotych grzywny. Właściciel furgonetki odwołał się od wyroku i przed Sądem Rejonowym w Gorzowie odbyło się kilka rozpraw. Przesłuchiwani byli świadkowie, jak i oskarżony.

W czwartkowe popołudnie zapadł wyrok w tej sprawie. - Sędzia Anna Szulc uznała Kazimierza S., właściciela antyaborcyjnej ciężarówki za winnego dopuszczenia się nieobyczajnego wybryku. Polegał on na tym, że obwiniony pozostawiał zaparkowany samochód marki volkswagen z umieszczonymi na nim banerami przedstawiającymi zakrwawiony płód, czym zakłócał spokój publiczny i wywoływał zgorszenie. Sąd uznając Kazimierza S. za winnego, wymierzył mu karę 1500 złotych grzywny. Wyrok nie jest prawomocny, strony mogą się od niego odwołać do sądu wyższej instancji.

Właściciel antyaborcyjnej ciężarówki nie zgadza się z wyrokiem i zapowiada apelację. Podkreślał również, że nie zamierza usunąć ciężarówki z parkingu znajdującego się przed Wielospecjalistycznym Szpitalem Wojewódzkim przy ul. Dekerta w Gorzowie.

- Samochód ten odgrywa bardzo ważną rolę, bo ma banner, który ma informować i ostrzegać o tym, że w szpitalu dochodziło, bo nie wiem, czy aktualnie dochodzi, do zabijania dzieci nienarodzonych. Na pewno ma to wpływ na personel medyczny. Są przypadki w Polsce, że właśnie tego typu furgonetki, z takimi banerami spowodowało, że do aborcji w szpitalach przestało dochodzić – mówi właściciel furgonetki – Kazimierz S.

Właściciel podkreśla, że zdjęcia mogą szokować, bo jest to obraz drastyczny, ale najbardziej dla niego zaskakujące jest to, że nikogo nie szokuje sam fakt aborcji. Jego zdaniem pokazywanie zakrwawionych zwłok nie jest czymś gorszącym.


Podziel się

Komentarze

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości