Toporne place zabaw z lat 80. z wystającymi gwoździami, poziomem bezpieczeństwa dorównują tym obecnym, świeżo oddanymi dzieciom do zabawy. Nie boję się użyć tego określenia, ale katastrofa czai się tuż za rogiem. Co dokładnie wzbudza moje obawy? Przykładów jest kilka, ale czym plac zabaw jest nowszy, tym mam wrażenie, że jest gorzej.
1. Place zabaw w okolicach Hotelu Gracja
Dwa nowe place zabaw, pięknie zagospodarowane, ławki, śmietniki, i prawdziwy małpi gaj dla dzieci, a nawet coś w rodzaju statku. Nie mam pretensji, że część urządzeń jest połamana, zerwana itp. itd. Za to odpowiadają ci, których edukacja ominęła szerokim łukiem. Ja się pytam... Co za melepeta projektował te place zabaw lub co gorsza, który z tej całej chmary niedouczonych urzędników zatwierdził te projekty? Zdjęcie, które załączyłem, przedstawia porozsypywane kamyczki, które wg projektanta i urzędników UM to piękne dopełnienie placu zabaw dla dzieci.
Jedyny problem w tym, że wg wszystkich tych bezdzietnych lub starszych, którzy zapomnieli, to dzieci nie umieją się bawić i rozsypują kamyki, gdzie tylko się da. Szczególnie po gumowych płytach, które teoretycznie powinny chronić dzieci w czasie upadku. Niestety upadek dziecka, choćby ten najdelikatniejszy, kończy się zakrwawionymi kolanami czy dłońmi.
Jak można było do tego dopuścić? Kto tym zarządza, kto jest administratorem? Jak często robione są inspekcje? Jaki jest plan sprzątania tych miejsc? Dlaczego nasyp tuż obok zjeżdżalni nadbudowany został przy użyciu ziemi, w której jest mnóstwo kawałków potłuczonego szkła? Nie mylić ze szkłem z rozbitej butelki – O nie! To szkło budowlane tj. szyby.
2. Gumowe płyty, którymi wyłożone są wszystkie nowe place zabaw
Czy ktoś badał ten materiał gumowy? Czy ktoś sprawdzał ich skład chemiczny? Czy istnieje jakaś dokumentacja, która świadczy o tym, że te wyroby są bezpieczne? Nie jestem ekspertem laboratoryjnym, ale nie trudno się domyślić, że unoszący się zapach „bułek z pieczarkami” to nie te pyszne bułeczki z przystanku z Sikorskiego. Fetor roznosi się po placu zabaw w chłodne dni. W skwarze jest prawie duszący. Nie wierzę, że jest to obojętne dla naszego zdrowia. Na wielu portalach można wyczytać porady mądrali, którzy radzą jak pozbyć się wstrętnego posmaku, zapachu z nowego czajnika, czy bidonu. Czy nikt z nich nie był w tzw. Chińskim sklepie? Czy w dobie internetu tak trudno dowiedzieć się co to jest Bisfenol A, ftalany, czy tributylocyny? Czy ktokolwiek w budżetówce wie, co to jest Deklaracja zgodności CE? Pytań mnóstwo, a odpowiedzi brak.
3. Hit sezonu - uszkodzona została trampolina na gorzowskim „Kwadracie”. Została nawet zdemontowana, ale nikt nie zajął się powstałą dziurą. Nie zauważenie trampoliny, mogłoby skończyć się wywrotką i stłuczeniami. Nie zauważenie tej jamy, w której nie ma trampoliny, to uwierzcie mi - szpital i gips!
Nie byłem na każdym z placów zabaw, ale większość z tych, które odwiedziłem to pułapka. Kamienie, szkło, gwoździe, śruby, niedokręcone liny. Jeśli nasze dzieci nie porozcinają sobie rąk i nóg, to na pewno wykończą je chińskie plastiki, bo kto za 10-20 lat będzie pamiętał o niemiłym zapachu z placu zabaw...
Pomysł miasta jest zacny. Ogłosić pomysł, dostać dofinansowanie, ogłosić przetarg, wybrać najtańszego wykonawcę, wybudować piękną mordownię i chwalić się, że „Oto My uczyniliśmy to dla was Drodzy Mieszkańcy... Cieszcie się i pamiętajcie o nas w nadchodzących wyborach”. Po kilkunastu dniach zabawy wyłączamy z użytkowania i wszystkim mówimy, że to nie nasza wina.
To wszystko wina Wykonawcy, a bezbronne Miasto nie poczuwa się do żadnej odpowiedzialności. Miasto sieje propagandę, że dokłada wszelkich starań, a w rezultacie jedyne co im dobrze wychodzi to kasa z miejskiego lub obywatelskiego budżetu.
Czerwone Gitary. Diamentowe 60-lecie
2 marca 2025
kup bilet |
|
Chór i orkiestra Alla Vienna
23 listopada 2024
kup bilet |
|
Największe przeboje Edyty Geppert
20 marca 2025
kup bilet |
|
Iluzjonista Piotr Denisiuk
17 stycznia 2025
kup bilet |