• Dziś /0°
  • Jutro /8°
Wiadomości

Opóźniony, zatłoczony, odwołany...

23 kwietnia 2019, 16:14, red
O podróżach na trasie Poznań-Krzyż-Gorzów można byłoby napisać już książkę. Niestety, większość opowieści zaczynałaby się od słów: opóźniony, zatłoczony, czy nawet odwołany.

Pasażerowie korzystający z połączeń na wspomnianej trasie nie mają łatwego życia. Nic więc dziwnego, że ci, którzy mogą, zamiast pociągu wybierają alternatywne środki komunikacji. Podróż autobusem, czy własnym samochodem nie zawsze jest nam na rękę, ale nie musimy się za to obawiać, że do celu dotrzemy z 3 lub nawet 4-godzinnym opóźnieniem.

Takie właśnie atrakcje przygotował we wtorkowe południe regionalny przewoźnik, który obsługuje połączenie na trasie Poznań-Krzyż-Gorzów-Kostrzyn. Pasażerowie chcący jechać REGIO „Kłodawka” w kierunki Gorzowa cierpliwie czekali na dworcu w Poznaniu na przyjazd składu. Najpierw pociąg miał być opóźniony o 50 minut, po chwili o 65 minut. - Dosłownie po chwili okazało się, że pociąg wcale nie przyjedzie – pisze w wiadomości do naszej redakcji czytelniczka Ola. - Po tym poszedł komunikat, że pasażerowie, którzy mieli jechać tym pociągiem (Regio) mogą jechać IC, który jedzie do Świnoujścia – opowiada dalej nasza czytelniczka. Niestety pociąg Intercity dowiózł pasażerów tylko do oddalonej o kilkanaście kilometrów od Poznania… Rokietnicy. Tam pasażerowie przesiedli się do czekającego składu spółki Przewozy Regionalne. I być może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że pociąg z pasażerami w Rokietnicy stał... kolejną godzinę. O 15:10, czyli dosłownie 3 godziny po planowym czasie odjazdu z Poznania pasażerowie dotarli do Krzyża. - Tam na szczęście czekał na nas kolejny szynobus, chociaż nie zawsze tak jest – pisze nasza czytelniczka.

Jej słowa potwierdzają też inni pasażerowie korzystający z połączeń na tej trasie. Najgorzej według nich jest w piątkowe popołudnie. Pociąg z Poznania wyjeżdża bardzo często opóźniony, przez co pasażerowie tracą skomunikowanie w Krzyżu z szynobusem jadącym do Gorzowa – Nikt nie odbiera telefonów, nikt nie podaje żadnej sensownej informacji – skarży się nasza czytelniczka. Według niej ludzie bardzo często zostawiani są „sami sobie” właśnie na dworcu w Krzyżu. Na kolejne połączenie do Gorzowa muszą czekać dodatkowo kilkadziesiąt minut.

Dzisiejsze opóźnienia pociągów spowodowane były awarią urządzeń sterowania ruchem pomiędzy Rokietnicą a Szamotułami. Wszystkie pociągi kursujące na trasie Krzyż-Poznań notowały spore opóźnienia.


Podziel się

Komentarze


Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości