Podczas sobotniego spotkania gorzowskie piłkarki uległy zawodniczkom z Katowic 0:1. Był to ostatni pojedynek w najwyższej klasie rozgrywkowej zawodniczek Stilonu.
Początek spotkania zapowiadał się bardzo optymistycznie dla miejscowych piłkarek. Gospodynie stwarzały sobie sytuacje, jednak nie potrafiły ich wykorzystać. W 34. minucie po stałym fragmencie gry na prowadzenie wyszły zawodniczki z Górnego Śląska. Dośrodkowanie z rzutu rożnego zamieniła na bramkę Sabina Ratajczak. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy najlepszą okazję na wyrównanie nie wykorzystały gorzowianki, które po rożnym nie potrafiły umieścić piłki w siatce z najbliższej odległości.
Po zmianie stron piłkarki Stilonu próbowały za wszelką cenę odrobić stratę do rywalek. Bardzo dobrze spisująca się na boisku Natalia Niewolna nie była w stanie przedostać się przez szczelną obronę katowiczanek. Kwadrans przed końcem dobrą szansę na wyrównanie miała Arleta Adler, która po dośrodkowaniu z lewej strony strzeliła z pięciu metrów wprost w bramkarkę gości. Końcówka spotkania nie przyniosła zmiany rezultatu, a zawodniczki przyjezdne mogły się cieszyć ze skromnego zwycięstwa 0:1.
- Pogoda dała nam dzisiaj w kość. W tej rundzie dopiero drugie spotkanie rozegrałyśmy w takich warunkach. Przeciwnik grał w takich samych warunkach jak my i potrafił zdobyć bramkę. Teraz możemy rozmyślać o planach na przyszłość - powiedziała po meczu Natalia Niewolna, zawodniczka Stilonu Gorzów.
Zapraszamy do zakładki Multimedia, gdzie znajdują się wypowiedzi trenerów oraz kapitan gorzowskiego zespołu.