• Dziś /0°
  • Jutro 10°/8°
Wiadomości

Koniec śledztwa w sprawie śmierci trzech mężczyzn

29 czerwca 2018, 08:52, red
fot. archiwum
Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim umorzyła śledztwo w sprawie śmierci trzech mężczyzn w Kwiatkowicach. Wszystko przez to, że śledczym nie udało się ustalić skąd mężczyźni mieli dopalacze oraz marihuanę, a jedyny uczestnik imprezy który przeżył – nic nie pamięta.

W poniedziałek 25 czerwca informowaliśmy, że śledztwo w sprawie tragedii w Kwiatkowicach zostanie prawdopodobnie umorzone. Teraz prokuratura oficjalnie potwierdza, że śledztwo trzeba było umorzyć ze względu na to, że jedyna osoba, która przeżyła imprezę nic nie pamięta.

Śledczy chociaż przesłuchali 28-latka, to jego zeznania nie pomogły ustalić skąd mężczyźni wzięli dopalacze i marihuanę, które zażywali podczas imprezy.

- Udało nam się przesłuchać 28-latka, który powiedział, że niczego nie pamięta i nie wie, skąd pochodzą substancje, które zażywali podczas urodzinowej imprezy. Ponadto otrzymaliśmy wyniki pozostałych badań toksykologicznych substancji, które znaleziono w organizmie zmarłych mężczyzn oraz na stole w domu. Okazało się, że są to również wszelkiego rodzaju dopalacze oraz marihuana. Potencjalni sprawcy, bądź sprawca tego zdarzenia już nie żyją, a prokurator nie ma możliwości ustalenia skąd pochodziły dopalacze i marihuana – mówi Roman Witkowski, rzecznik prasowy gorzowskiej prokuratury.

Do zdarzenia w Kwiatkowicach, w gminie Bogdaniec doszło w sobotę, 17 lutego 2018 roku. Do jednego z domów w tej miejscowości została wezwana karetka oraz straż pożarna. Służby zawiadomiła żona organizatora imprezy, która znalazła czterech nieprzytomnych mężczyzn w domu. Jak się później okazało, trzech z nich już nie żyło. Czwartego, w stanie krytycznym przewieziono do gorzowskiego szpitala. Lekarze długo walczyli o jego życie. Badania toksykologiczne potwierdziły w organizmie 28-latka obecność alkoholu oraz innych substancji. Kolejne badania toksykologiczne dały odpowiedź na pytanie, co było przyczyną śmierci trzech mężczyzn. Okazało się, że biesiadnicy zażywali bardzo groźny dopalacz o handlowej nazwie „Pink”. Jego przedawkowanie grozi porażeniem układu oddechowego. Ponadto zażywali inne dopalacze oraz marihuanę wraz z alkoholem.


Podziel się

Komentarze

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości