Nagroda za pomoc w zatrzymaniu bandytów

fot. czytelnik

Policjanci cały czas szukają czterech bandytów, którzy przy pomocy noży dokonali brutalnego napadu na 38-letniego syna właściciela kantoru, który w plecaku przenosił gotówkę. Według informacji portalu gorzowianin.com było w nim aż 300 tys. zł. Mężczyźni po tym, jak w piątkowe popołudnie napadli na mężczyznę i ukradli gotówkę, uciekli z miejsca zdarzenia samochodem marki subaru. Auto wraz z nożami, którymi zadali ciosy porzucili 2 kilometry od miejsca zdarzenia przy ul. Pomorskiej. W całym zajściu ranni zostali również dwaj mężczyźni, którzy stanęli w obronie 38-latka.

Jeszcze w weekend komendant wojewódzki policji zapowiedział, że wyznaczy nagrodę dla osoby lub osób, które pomogą w zatrzymaniu bandytów. - Na ten moment nagroda za pomoc w ujęciu sprawców tego brutalnego napadu wynosi 5 tysięcy złotych. Każda wskazówka jest w tej chwili na wagę złota, dlatego też cały czas czekamy na zgłaszanie się świadków tego zdarzenia. Liczymy również, że zgłosi się do nas mężczyzna, który cały napad nagrywał telefonem komórkowym. Ponadto zabezpieczyliśmy monitoring z okolicznych budynków – mówi Marcin Maludy, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.

Jak podkreślają policjanci, cały napad był skrupulatnie przygotowany i nie było tutaj przypadku. Począwszy od auta, które było prawdopodobnie kradzione i można było je porzucić 2 kilometry dalej, poprzez maski i peruki. Natomiast syn właściciela kantoru musiał być wcześniej obserwowany, a sprawcy dokładnie wiedzieli gdzie i kiedy będzie niósł gotówkę. Tak, aby w odpowiednim momencie mogli go zaatakować i ukraść gotówkę.