Reprezentacja Polski koszykarek rozegrała w czwartek i piątek dwa spotkania sparingowe z Węgierkami. W czwartek minimalnie lepsze okazały się przyjezdne, w piątek Polki zrewanżowały się rywalkom.
W czwartek w kadrze meczowej znalazła się tylko Justyna Żurowska z zawodniczek, które w ubiegłym sezonie reprezentowały gorzowski AZS. W piątek na parkiecie pojawiła się już czwórka akademiczek. - Wczoraj nie grała Aga Kaczmarczyk, Agnieszka Skobel i Kasia Dźwigalska. Dzisiaj zagrały w dużo większym wymiarze czasowym i zaprezentowały się bardzo solidnie - powiedział nam Dariusz Maciejewski, szkoleniowiec kadry i AZS PWSZ. - Mamy szesnastkę do grania, więc część zawodniczek w jednym meczu odpoczywała - wytłumaczył trener "biało-czerwonych".
Dwa spotkania sparingowe Polki rozegrały z Węgierkami. - Dobry przeciwnik na ten etap przygotowań. Mieliśmy bardzo wyrównane dwa mecze - ocenił klasę rywala trener Maciejewski. W pierwszym spotkaniu minimalnie lepsze okazały się Węgierki. W piątek przed południem doszło do rewanżowego pojedynku i to Polki dzięki zespołowej grze zrewanżowały się rywalkom. - Jesteśmy na etapie budowania wszystkiego i w defensywie i w ataku - komentował etap przygotowań Dariusz Maciejewski.
W pierwszym meczu Justyna Żurowska była jedną z lepszych reprezentantek, ponieważ przy swoim nazwisku zapisała 11 punktów. W piątkowym meczu z akademiczek ponownie najlepiej zaprezentowała się Żurowska, ale także Agnieszka Skobel - obie miały po 7 oczek. Agnieszka Kaczmarczyk i Katarzyna Dźwigalska zdobyły po cztery punkty w drugim spotkaniu z reprezentacją Węgier.