Ranny amerykański żołnierz trafił na gorzowski SOR [film]

fot. Anna Warchoł

W szpitalu przy Dekerta odbyły się ćwiczenia polegające na przekazaniu rannego amerykańskiego żołnierza zespołowi Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.

Na SOR trafił amerykański żołnierz, który uległ wypadkowi na polu walki. Miał odmę, złamane udo z masywnym krwawieniem na lewej nodze, a do tego był nieprzytomny. Jednak miał zachowane wszystkie funkcje życiowe. Działania polegały na zabezpieczeniu pacjenta i przekazaniu go na tomograf i wykonaniu wszystkich niezbędnych działań.

Wszystko przez to, że żołnierze Armii Stanów Zjednoczonych, którzy od niedawna stacjonują w pobliskiej Skwierzynie w razie konieczności skorzystania ze szpitalnej pomocy medycznej będą się leczyć w szpitalu w Gorzowie.

Dlatego tak ważne było wymienienie się doświadczeniami i przekazanie odpowiedniej wiedzy ze strony amerykanów. - Dzisiaj dograliśmy wszystkie szczegóły jeżeli chodzi o różnicę w wyposażeniu, ponieważ tutaj styka się medycyna zwykła z medycyną taktyczną. Dzięki temu będziemy bardzo dobrze przygotowani do udzielania pomocy każdej armii. Tutaj nie chodzi o różnorodność urazów, ale o sposób zabezpieczenia żołnierza. Amerykanie używają np. innych staz taktycznych czy też posługują się bezpośrednim wkłuciem do szpiku, zamiast zwykłego wenflonu – tłumaczy doktor Sybilla Brzozowska-Mańkowska, kierownik szpitalnego oddziału ratunkowego w Gorzowie.

Z kolei amerykański żołnierz, który był pozorantem podkreśla, że takie ćwiczenia są bardzo potrzebne. - Wszystko poszło bardzo sprawnie i bez żadnych problemów. Otrzymałem tutaj błyskawicznie fachową pomoc. Cieszę się, że mogliśmy przećwiczyć to wszystko w realnych warunkach, to dobry prognostyk na przyszłość. Wiem, że nasi żołnierze będą w dobrych rękach – komentował Jamaja Daniels, żołnierz z 64. Batalionu Wsparcia Pancernej Brygady z Kolorado w USA.