• Dziś 10°/3°
  • Jutro /5°
Wiadomości

Antyterroryści w akcji

28 lutego 2017, 10:55, mk
Na osiedlu Słonecznym doszło w poniedziałkowy wieczór do awantury zakończonej interwencją pogotowia i policji. 51-letni mieszkaniec jednego z bloków został siłą wyciągnięty z mieszkania po tym, jak groził bronią ratownikom medycznym.

O całym zdarzeniu poinformowali nas mieszkańcy bloku przy ulicy Słonecznej 79, którzy w godzinach wieczornych nie mogli wejść do swojego mieszkania. Przed drzwiami stali policjanci, którzy nie dość że nie wpuszczali nikogo do środka, to na dodatek nie pozwalali zbliżać się do klatki. O całym zdarzeniu pisaliśmy w artykule pt. Awantura na Słonecznej.

Dziś już wiemy więcej. Jak informuje Marcin Maludy z zespołu prasowego lubuskiej policji, tuż po godzinie 21 do jednego z mieszkań na ulicy Słonecznej zostało wezwane pogotowie ratunkowe. Ratownicy po przyjeździe na miejsce znaleźli w mieszkaniu nieprzytomną kobietę. Jak się okazało, był tam też pijany 51-latek, który zaczął się awanturować i grozić ratownikom medycznym przedmiotem przypominającym broń palną. - Ratownicy medyczni zabrali szybko nieprzytomną kobietę i odwieźli ją do gorzowskiego szpitala. W międzyczasie o całym zdarzeniu poinformowali policję – wyjaśnia Maludy.

Na miejsce natychmiast zostały wysłane trzy patrole policji. Funkcjonariusze mieli na sobie kamizelki kuloodporne. Dwójka funkcjonariuszy zabezpieczała wejście do klatki i przeganiała przechodniów. Pozostali policjanci weszli do środka – przez okno było widać jak stoją pod drzwiami mieszkania. - Chciałem wejść do domu, bo mieszkam w tej klatce, ale zostałem wyproszony przez policjantów. Powiedzieli mi, że nie mogę wejść do mieszkania i mam się stąd oddalić oraz że nie wiadomo jak długo to potrwa – opowiadał w poniedziałkowy wieczór Adam, mieszkaniec bloku przy Słonecznej 79.

Niedługo potem na miejscu zjawili się antyterroryści. - Policjanci siłą weszli do mieszkania i obezwładnili znajdującego się tam mężczyznę – dodaje Marcin Maludy. 51-latek trafił do policyjnej izby zatrzymań. Gdy wytrzeźwieje (w krwi miał ponad promil alkoholu) zostanie przesłuchany. Policjanci w mieszkaniu znaleźli też broń – jak się okazało – hukową. Po przesłuchaniu mężczyzny i zbadaniu broni będzie wiadomo jakie zarzuty usłyszy awanturnik. Być może będzie to tylko utrudnianie czynności służbowych przez funkcjonariuszy – w tym przypadku ratowników medycznych. Grozi za to kara do 3 lata pozbawienia wolności. 

Fotoreportaż



Podziel się

Komentarze


Imprezy


Pozostałe wiadomości