Nowa kładka, ale nie na moście żelaznym?

fot. Anna Warchoł

Władze Gorzowa w przyszłorocznym budżecie miasta zabezpieczyły 1,5 mln zł na remont kładki dla pieszych na moście kolejowym. Była to inwestycja długo zapowiadana i ważna dla mieszkańców nie tylko Zawarcia.

Na początku tego roku poznaliśmy wstępny kosztorys prac i tego, jak ma wyglądać modernizacja kładki o którą miasto walczyło przez kilka lat z PKP PLK. Po wielu negocjacjach udało się dojść do porozumienia.

Jednak teraz, sprawa kładki stoi pod znakiem zapytania. W rozmowie z portalem gorzowianin.com wiceprezydent Artur Radziński przyznał, że remont kładki pieszej na moście kolejowym nie będzie potrzebny.

- Podczas rozmów z przedstawicielami PKP PLK dowiedziałem się, że w ciągu najbliższych 5 lat zostanie wyremontowany most kolejowy w Gorzowie, łącznie z kładką. Dlatego też, remont przeprowadzony przez miasto byłby bezsensownym wyrzuceniem pieniędzy w błoto. Jednak mam pewną alternatywę – komentuje Artur Radziński, wiceprezydent Gorzowa.

Autorskim pomysłem wiceprezydenta Radzińskiego jest wybudowanie całkowicie nowej kładki dla pieszych w pobliżu mostu kolejowego, która miałaby być dla niego alternatywą, a zarazem atrakcją turystyczną.

- Chciałbym, aby pieniądze zapisane w budżecie miasta przeznaczyć na budowę nowej kładki, która byłaby podświetlana. W moim odczuciu byłoby to duże lepsze rozwiązanie, w perspektywie remontu całego mostu żelaznego – opowiada wiceprezydent Radziński.

Jednak ostateczna decyzja co do przyszłości kładki jeszcze nie zapadła. Dużo w tej sprawie zależy nie tylko od władz miasta, ale również od PKP PLK. Jak przyznaje Radziński, chciałby aby inwestycja na moście żelaznym ruszyła znacznie szybciej, niż za 5 lat. Natomiast jeżeli chodzi o budowę nowej, niezależnej kładki – tutaj będą trwały rozmowy w gorzowskim magistracie. Do kiedy? Póki co nie wiadomo.