Kontrole, brak alkoholu i monitoring. Co dalej z Woodstockiem?

Kilkaset tysięcy osób z różnych stron Polski, ale także z całej Europy i nie tylko – bawiło się co roku beztrosko przez kilka dni na polach w Kostrzynie nad Odrą podczas Przystanku Woodstock. Jednak w tym roku, ta zabawa nie będzie już taka swobodna.

Na miesiąc przed rozpoczęciem festiwalu, lubuska policja informuje, że impreza może mieć rangę podwyższonego ryzyka. – W poprzednich latach nie było tylu zagrożeń, jakie są obecnie nie tylko w Europie, ale również w naszym kraju. Dlatego policjanci będą robić wszystko, aby zapewnić bezpieczeństwo osobom bawiącym się podczas festiwalu, co wiąże się z wydaniem opinii o tym, że Woodstock może być imprezą podwyższonego ryzyka – tłumaczy Tomasz Bartos z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.

Taka opinia dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy to niemałe zaskoczenie, tym bardziej, że zostało bardzo mało czasu. Natomiast impreza o randze podwyższonego ryzyka wiąże się z wieloma wymogami wobec organizatorów. Przede wszystkim WOŚP będzie musiał zapewnić dwukrotnie większą liczbę służb porządkowych.  Z kolei przy małej i dużej scenie będzie prowadzona identyfikacja osób, monitoring oraz zostanie wprowadzony zakaz sprzedaży alkoholu.

Ostateczna opinia w tej sprawie jeszcze nie została podjęta. Ma ją wydać w tym tygodniu komendant Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie po zapoznaniu się z dokumentacją przedstawioną przez organizatorów. Natomiast ostateczną decyzję wyda burmistrz Kostrzyna.

- Jeżeli policja wyda opinię, że Woodstock jest imprezą podwyższonego ryzyka, to szanując wiedzę i doświadczenie naszych służb będę musiał się z tą opinią zgodzić. W tym przypadku organizatorzy staną przed niełatwym zadaniem – komentuje Andrzej Kunt, burmistrz Kostrzyna nad Odrą.

Opinia gorzowskiej policji w tej sprawie powinna zostać przedstawiona do końca tygodnia. Przypominamy, że tegoroczny 22. Przystanek Woodstock ma się odbyć w dniach 14-16 lipca.