Mikołaje zmieniły się w króliczki wielkanocne

Jeszcze kilka dni temu mogliśmy kupić super Walentynkową okazję. W sklepie z artykułami AGD czekały oklejone serduszkami odkurzacze, lub zmywarki. Wszystko w super walentynkowych cenach, które przed walentynkami były super wyprzedażowymi cenami. Ale jak tu nie kupić swojej ukochanej nowej suszarki do bielizny, czy żelazka, żeby mogła nam uprać i wyprasować ubrania...

Od tygodnia w sklepach wielkopowierzchniowych zmieniany jest asortyment. Wszystko co czerwone i w kształcie serca zamieniane jest na zielone – w kształcie króliczków i białe - w kształcie baranków. Pierwsze pojawiają się wyroby czekoladowe i czekoladopodobne. Niewiele osób wie, że bożonarodzeniowe mikołaje, które nie znalazły swoich nabywców wracają do producentów, gdzie przerabiane są na... króliczki wielkanocne.

Pierwsze dwa, trzy miesiące nowego roku to dla producentów okolicznościowych figurek z czekolady brak. Utylizacja jest nieopłacalna. Niesprzedane figurki z czekolady są więc przetapiane. Na przykład na wielkanocne baranki, jajeczka, kurczaki, zajączki. Producenci twierdzą, że nic nie stoi na przeszkodzie, by czekolada z mikołajów, czy choinek mogła być powtórnie wykorzystana i to bez utraty walorów smakowych. Jak jest w rzeczywistości – przekonamy się już niebawem.

- Tak jak w listopadzie są czekoladowe bombki, tak teraz jajka – zauważa Halina Kozłowska, emerytka z Zakanala. - Mamy dużo wnucząt, już teraz kupujemy dla nich słodycze i chowamy do świąt. Potem, wiadomo, trzeba kupować inne produkty, a emerytury są niskie.

- Wprowadzenie świątecznych smakołyków odpowiednio wcześniej spotyka się co roku z zadowoleniem klientów – zapewniają handlowcy. - W sklepach możemy już teraz znaleźć czekoladowe i marcepanowe łakocie, m. in. jajka, minijajka, jajka dla dzieci, zające wielkanocne, orzechy w czekoladzie.