Młody chłopak skoczył z wieżowca przy Marcinkowskiego

fot. Marcin Kluwak

Zobacz galerię (4)

Na chwilę obecną nie wiadomo, czy młody chłopak sam skoczył, czy ktoś mu w tym pomógł. Jeden ze świadków dokładnie opowiedział nam przebieg zdarzenia. - Przechodziłem obok i zobaczyłem, że ktoś leży. Jak się schyliłem jeszcze oddychał – relacjonuje mężczyzna w średnim wieku, mieszkaniec osiedla Staszica. - Widziałem go z bliska, w pierwszej chwili myślałem, że jacyś koledzy go pobili i zostawili. Miał bluzę z kapturem, cała była we krwi – dodaje mężczyzna.

Świadek mówi, że przybyli na miejsce zdarzenia ratownicy wykluczyli pobicie. - Słyszałem jak mówili, że ma za duże obrażenia i że to musiał być skok z dużej wysokości – wyjaśnia.

Według mężczyzny chłopak miał maksymalnie 15-16 lat.

Fotoreportaż

1/4 Skoczył z wieżowca przy Marcinkowskiego

2/4 Skoczył z wieżowca przy Marcinkowskiego

3/4 Skoczył z wieżowca przy Marcinkowskiego

4/4 Skoczył z wieżowca przy Marcinkowskiego