"Ohne Umsteigen nach Landsberg”, czyli bez przesiadki do Gorzowa

„Mehr Züge zu den Nachbarn nach Polen”, czyli więcej pociągów do naszych sąsiadów z Polski – taki tytuł nosił artykuł opublikowany w największej berlińskiej gazecie „Berliner Zeitung”. Autor pisze w nim o konieczności przywrócenia zlikwidowanych połączeń do Wrocławia, który w przyszłym roku będzie Europejską Stolica Kultury. W tej sprawie wypowiadają się jednym głosem politycy wszystkich niemieckich partii. Każdy jest za i każdy chce i będzie pomagał.

We wspomnianym artykule jest także dość spory rozdział poświęcony naszemu regionowi, a konkretnie połączeniu Berlin – Gorzów. „Ohne Umsteigen nach Landsberg”, czyli bez przesiadki do Gorzowa – tak brzmi dość obiecujący śródtytuł. Elke Krokowski z niemieckiego VBB (Verkehrsverbund Berlin-Brandenburg - spółka zrzeszająca przewoźników transportu publicznego w Niemczech) mówi w wywiadzie dla gazety, że największym problemem w naszym kraju jest finansowanie transportu kolejowego. - Brakuje tu przewidywalności. Nie wiadomo kto jest za to odpowiedzialny – czy regiony, czy rząd w Warszawie – tłumaczy Elke Krokowski. Dlatego według strony niemieckiej, jakiekolwiek długoterminowe usługi transportowe nie mogą być realizowane.

Niemcy jednak się nie poddają i jak czytamy dalej w artykule – VBB przygotowuje już nową ofertę przewozową. Od grudnia ma być uruchomione bezpośrednie połączenie kolejowe z Berlina do Gorzowa. - Pociąg do naszego miasta wyjeżdżać będzie ze stolicy Niemiec wieczorem. Powrót z Gorzowa do Berlina planowany jest w godzinach porannych – czytamy w artykule w gazecie Berliner Zeitung.