Nasz drogi urzędnik

fot. archiwum

311 złotych rocznie – tyle każdy z mieszkańców naszego miasta wydaje na utrzymanie urzędników miejskich. Ranking wydatków na administrację opublikowali jak co roku dziennikarze pisma samorządowego „Wspólnota”. Okazuje się, że w Gorzowie nie jest tak źle. W pobliskiej Zielonej Górze, mieszkaniec Winnego Grodu wydaje na urzędników nieco więcej, bo 328 złotych rocznie.

Pod uwagę zostały wzięte wszystkie wydatki bieżące w dziale klasyfikacji budżetowej „administracja publiczna”, z wyjątkiem wydatków na remonty bieżące. Wniosek z rankingu jest taki, że im większa jednostka samorządowa, tym koszty administracji są wyższe. Tam, gdzie mieszkańców jest więcej, tam koszty wykonywania usług administracyjnych są wyższe.

- Większe wydatki na administrację nie muszą oznaczać marnowania pieniędzy podatników na fanaberie urzędników. Bo skutkiem może być lepsza, sprawniejsza obsługa obywateli, a także np. większa skuteczność pozyskiwania funduszy unijnych - podkreślają autor rankingu prof. Paweł Swianiewicz z Uniwersytetu Warszawskiego.

Najbardziej rozrzutny jest Sopot gdzie na jednego urzędnika wydano aż 551 złotych . Najtańszym pod względem wydatków bieżących na administrację miastem w Polsce jest dziewiąty rok z rzędu Toruń, gdzie wydatki w przeliczeniu na jednego mieszkańca wyniosły w ubiegłym roku 212 złotych.