Miasto wyciąga rękę do przedsiębiorców

fot. Anna Warchoł

O tym, że centrum miasta umiera wie każdy. Z roku na rok, lokale przy Sikorskiego czy Chrobrego pustoszeją. A chętnych na wynajem brak.

Przede wszystkim czynsze są zbyt wysokie, a co za tym idzie utarg nijak ma się do kosztów utrzymania. Tym bardziej, że wielkie galerie handlowe wykańczają lokalnych przedsiębiorców. Dlatego też wiele osób postanowiło zamknąć swój biznes, zanim będzie za późno.

Obecnie Gorzów jest podzielony na trzy strefy jeżeli chodzi o cenę za wynajem lokali. W strefie A, czyli w ścisłym centrum cena za metr kwadratowy wynosi 24,2 zł jeżeli chodzi o handel i usługi oraz 12 zł za gastronomię. Im dalej od Starego Rynku, tym taniej. I tak w strefie B czynsz za m kw. wynosi odpowiednio 14,8 zł i 7,4 zł, a w strefie C - 7,6 zł oraz 3,8 zł.

Jednak już na początku tego roku, zgodnie z programem Ludzi dla Miasta, władze zapowiedziały że stawki za wynajem lokali w centrum zostaną obniżone. Teraz przyszedł czas na konkrety.

Prezydent Jacek Wójcicki w raporcie otwarcia przedstawił rozwiązanie, które ma pomóc w ożywieniu centrum, czyli niższe ceny czynszu dla osób prowadzący działalność usługową, handlową lub gastronomiczną.

Najważniejszą kwestią będzie zlikwidowanie podziału na strefy i wprowadzenie jednolitych stawek. A mianowicie 12 zł za m kw. przy handlu i usługach, a 8 zł za gastronomię.

- Zupełnie nowe stawki wynikają z potrzeby gorzowian. Większość lokali, które generują dochód do miasta znajdują się w strefie A lub w strefie B. Z kolei w strefie C są to znikome ilości. A wszystkim zależy na ożywieniu centrum, dlatego też wyciągamy rękę w stronę przedsiębiorców - wyjaśnia Jacek Szymankiewicz, wiceprezydent miasta.

Władze podkreślają, że chcą, aby lokale w centrum miasta tętniły życiem, dlatego tak ważne jest stworzenie odpowiednich warunków do rozwoju przedsiębiorcom, którzy następnie przyciągną gorzowian. A puste witryny już nie będą straszyć.