Na jednego mieszkańca przypada 20 cm ścieżki rowerowej

fot. Marcin Kluwak

O tym, że w Gorzowie jest kiepsko ze ścieżkami rowerowymi, to widać gołym okiem. Ilość tras, którymi rowerzyści mogą swobodnie i bezpiecznie poruszać się w mieście nie zachwyca. Jakość też nie powala na kolana. A statystyki są bezlitosne.

Raport otwarcia i dane z 2013 obnażyły prawdę o tym, jak Gorzów jest zacofany, jeżeli chodzi o rozwój ścieżek rowerowych i promowanie jazdy na rowerze. Prezydent Jacek Wójcicki porównał nasze miasto do Rzeszowa, Olsztyna, Opola i Zielonej Góry.

Niestety na tle trzech pierwszych miast wypadamy naprawdę kiepsko. Jedynym pocieszeniem jest to, że jesteśmy lepsi od naszych południowych sąsiadów.

Według danych zebranych przez prezydenta - Rzeszów w przeliczeniu na jednego mieszkańca ma 96 cm ścieżki rowerowej, Olsztyn 42 cm, Opole 37,4 cm, Gorzów 20 cm, a Zielona Góra zaledwie 7,5 cm.

Na szczęście wszystkie drogi, które są w trakcie przebudowy, jak i te, które dopiero mają przejść gruntowny remont mają w swoich planach wyznaczone trasy dla cyklistów. Tak jest np. w przypadku ul. Dobrej, na której obecnie są prowadzone prace czy też ul. Kostrzyńskiej, której modernizacja rozpocznie się za dwa lata.