Rusza proces Dawida K. - sprawcy wypadku spod Zdroiska

fot. Marcin Kluwak

Do tego tragicznego zdarzenia doszło w nocy z 31 stycznia na 1 lutego w okolicach Zdroiska. Dawid K. pędził 140 km/h w miejscu, gdzie jest ograniczenie do 50. Od strony Gorzowa jechała trzyosobowa rodzina. Siedzieli w niewielkim Fiacie. Na prostej drodze na granicy powiatów gorzowskiego i strzelecko-drezdeneckiego, w wyjątkowo niebezpiecznym miejscu doszło do zderzenia. Wjechał w nich pijany Dawid. K. Nikt nie miał szans na przeżycie. Na miejscu zginęła cała rodzina 40-letni Jarosław, 14-letnia Ola i 63-letnia Helena. Sprawca w chwili wypadku był kompletnie pijany. Jak wynika z dokumentacji, we krwi miał 2,47 promila.

Przygotowanie aktu oskarżenia trwało dość długo. Powołani biegli mieli bowiem dość dużo pracy. Ostatecznie okazało się, że bezpośrednią przyczyną wypadku było zjechanie na przeciwległy pas ruchu. Spowodowane było to stanem nietrzeźwości oskarżonego, niezachowaniem należytej ostrożności oraz nadmierną prędkością.

Podczas przesłuchania przez prokuratora oraz podczas trwania rozprawy aresztowej, Dawid K. odmówił składania wyjaśnień. Tłumaczył, że nic nie pamięta z wypadku. Sąd zastosował wobec niego 3-miesięczny areszt, który później został zmieniony na poręcznie majątkowe w wysokości 40 tysięcy złotych. 28-letni mieszkaniec Dobiegniewa odpowiadać wiece będzie z wolnej stopy. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi mu kara więzienia do 12 lat. 

Według nieoficjalnych informacji, Dawid K. jechał do Gorzowa na dyskotekę. Wcześniej w swoim domu pił ze znajomymi.