Windą po Nobla!

fot: Marcin Kluwak

- Patryk nie może pójść do sekretariatu szkoły, ale sekretariat szkoły przyjdzie do Patryka, bo to żaden problem, ale laboratorium fizyczne, czy chemiczne już nie - tak w jednym zdaniu o całym problemie 16-latka z liceum przy Puszkina mówi dyrektor Ewa Szmit. - Mieliśmy już uczniów, którzy poruszali się na wózkach inwalidzkich, ale teraz pojawił się problem "cięższej wagi". Ten problem dotyczy fizycznie samego wózka, gdyż jest to wózek elektryczny i nie jesteśmy w stanie go udźwignąć - dodaje dyrektor.

Lekcje w trzech pomieszczeniach

Odwiedziliśmy I Liceum Ogólnokształcące i klasę, w której uczy się Patryk. Okazuje się, że na parterze, do dyspozycji uczniów są tylko trzy podstawowe gabinety. Nie ma tam pracowni fizycznej, ani chemicznej. Nie ma specjalistycznego sprzętu, nie ma mikroskopów. Na korytarzu są za to schody. Raptem kilka stopni, ale dla Patryka to i tak za wiele. Nauczyciele i uczniowie już wielokrotnie wnosili o tych schodach innych niepełnosprawnych uczniów. Jednak tym razem nie jest to wcale łatwe, a może nawet doprowadzić do nieszczęścia. Wózek elektryczny, na którym porusza się Patryk sam w sobie jest już bardzo ciężki. Wnoszenie go i znoszenie po tych kilku schodach i to kilka razy dziennie graniczyłoby już z cudem.

Ratunkiem jest winda

W wielu obiektach użyteczności publicznej już kilka, a nawet kilkanaście lat temu zamontowano windy, czy też specjalne podjazdy dla osób niepełnosprawnych. Widok człowieka na wózku korzystającego samodzielnie z tych udogodnień nie jest już niczym nadzwyczajnym. I właśnie taka zwykła rzecz, jaką jest winda jest wprost niezbędna w tej szkole. -Patryk, aby ukończyć szkołę i dalej realizować swoje marzenia, musi mieć możliwość pracy w różnego rodzaju laboratoriach. Na chwilę obecną jest tego pozbawiony - tłumaczy Ewa Szmit. - Z radością przywitaliśmy Patryka w gronie naszych uczniów, byliśmy dumni, że nas wybrał. Dlatego będziemy robić wszystko, aby Patryk na co dzień funkcjonował w grupie, w takiej klasie, która jest nastawiona na kształtowanie umiejętności pracy w grupie. Klasa uczestniczy w międzynarodowym konkursie "Matematyka bez granic" i tam właśnie trzeba umieć pracować w grupie. To pierwszy krok do Nobla, o którym Patryk tak bardzo marzy - wyjaśnia dyrektor Ewa Szmit.

Wszystko w naszych rękach 

Wśród absolwentów I LO, pojawiła się idea budżetu obywatelskiego i sfinansowania właśnie z tych środków budowy windy. - Zwracamy się z prośbą do mieszkańców Gorzowa, aby w momencie, kiedy ten pomysł pojawi się na liście do głosowania, żeby wszyscy zechcieli wspomóc Patryka, szkołę, ale też innych niepełnosprawnych, którzy mogliby wówczas uczyć się razem ze swoimi rówieśnikami - mówią zgodnie uczniowie i absolwenci I LO. Podobnego zdania jest Piotr Kociołek, nauczyciel i wychowawca w klasie Patryka. - Po to, aby Patryk zintegrował się z klasą i innymi uczniami w 100%, potrzebne jest przełamanie barier fizycznych. Dlatego wszyscy uczniowie i nauczyciele - z całego serca popieramy wniosek obywatelski.