Gdzie kierowca autobusu pójdzie „za potrzebą”?

Interpelacja to zapytanie wniesione do jakiegoś urzędu. Takie prawo przysługuje posłom, senatorom czy radnym miast. To częsta forma zwracania uwagi na ważne sprawy. Często właśnie dzięki interpelacjom udaje się rozwiązać wiele problemów.

Ostatnio na tropie poważnego problemu jest radny PiS Roman Sondej. Zwrócił się do prezydenta z nietypową sprawą. Radny wytropił jak kierowca jednego z miejskich autobusów załatwia swoje potrzeby „na dziko” nie korzystając z ubikacji.

- Byłem świadkiem, jak jeden z kierowców MZK załatwiał swoje potrzeby fizjologiczne na pętli autobusowej. Celowo nie podaję czasu i miejsca, aby kierowca nie miał nieprzyjemności. Zwróciłem mu uwagę na niestosowność takiego zachowania, ale odbyłem też z nim rozmowę, w trakcie której przekonałem się, że MZK ma bardzo wstydliwy problem. Otóż w naszym mieście są linie obsługiwane przez kierowców, którzy nie mają dostępu do toalet w czasie pracy - pisze Sondej w swojej interpelacji do prezydenta.

Jednocześnie radny przytacza rozmowę ze wspomnianym kierowcą, który skarży się, że takie sytuacje często są nieuniknione i swoje potrzeby trzeba załatwiać „w cieniu autobusu”. To jednak nic. Kierowca, z którym rozmawiał radny poskarżył mu się, że on i jego koledzy zawsze sobie poradzą, kiedy pęcherz ciśnie, ale co mają zrobić ich koleżanek, które też prowadzą miejskie autobusy! - Proszę o rozwiązanie tego wstydliwego i krępującego problemu aby zaoszczędzić obserwowania podobnych scen np. matkom z małymi dziećmi - apeluje do prezydenta radny Sondej.

Prezydent Jędrzejczak odpowiada: - Na większości linii autobusów (na 36 z 43) co najmniej na jednej pętli, którą obsługuje dana linia znajduje się toaleta. Rozkłady jazdy kierowców na pozostałych siedmiu liniach są tak skonstruowane, by kierowca  kilka razy w czasie swojej zmiany obsługiwał linie z pętlami, na których znajduje się ubikacja lub miał postój na pętli z toaletą.

To jedna nie wszystko. Prezydent informuje też, że Miejski Zakład Komunikacji dopuszcza w nagłych sytuacjach zjazd z linii do najbliższej ubikacji znajdującej się na pętli albo do miejsca gdzie znajduje się toaleta. Teraz możemy tylko spokojnie wypatrywać autobusów pełnych ludzi, które zatrzymują się choćby na parkingu McDonalds albo wprowadzić kilkuminutowe przerwy „na siku”, jak na szkolnych wycieczkach.

Łukasz Chwiłka