Arsenał już po liftingu

Plastyk miejski Iga Januszewska już dawno zwróciła się do władz spółki Extrainvest ze Szczecina, która jest właścicielem budynku Arsenału z sugestią remontu. Spółka, do której należy dom handlowy przychyliła się do prośby urzędniczki i obiecała, że budynek odnowi. Słowa dotrzymała.
 
- To przykład dobrej praktyki, inspirowanej przez władze miasta - zaznacza wiceprezydent Stefan Sejwa, odpowiedzialny za miejskie inwestycje.
Remont Arsenału trwał blisko trzy tygodnie, rusztowania zniknęły w poniedziałek.

Wizerunek tego charakterystycznego dla centrum Gorzowa obiektu odświeżyła gorzowska firma budowlana Budmax. Prace polegały na ciśnieniowym czyszczeniu metalowej struktury na froncie, wymianie opierzeń, usunięciu uszkodzonych płytek ceramicznych, uporządkowaniu instalacji i nałożeniu nowego tynku wraz z nową, stonowaną kolorystyką.

Rozmowy z właścicielami Arsenału rozpoczęły się już w ubiegłym roku. Iga Januszewska, plastyk miejski zasugerowała najpierw uporządkowanie nieaktualnych reklam. Potem do działań włączył się wiceprezydent Stefan Sejwa i zapadła decyzja o remoncie. - Wizerunek samego budynku przekłada się nie tylko na korzyści właściciela, ale także na wizerunek całego miasta. Właściciele obiektu otrzymali z tego względu szczególną pomoc urzędników w procedurach wymaganych przy zgłoszeniu remontu i uzyskaniu stosownych pozwoleń - mówi wiceprezydent Sejwa.

Plastyk miejski zwraca uwagę na jeszcze inny aspekt. - W przestrzeni publicznej krzyżują się interesy przedsiębiorców z potrzebami mieszkańców, a tego typu inicjatywy są świetnym przykładem, jak wiele może wyniknąć jedynie z pozytywnej woli działania. Niech ta przemiana szpecącego od lat miasto budynku, będzie dobrą praktyką dla kolejnych przypadków - apeluje Iga Januszewska.

Łukasz Chwiłka