Piąty mecz z rzędu u siebie. Tym razem z Gdynią

Gorzowianki dobrze weszły w sezon. Trzy bardzo wysokie zwycięstwa z Widzewem Łódź, AZS-em Rzeszów i PTK Pabianice wywindowały nasz zespół na pozycji lidera Ford Germaz Ekstraklasy. Jednak prawdziwy tekst przyszedł w czwartej kolejce spotkań, kiedy do Gorzowa przyjechała Wisła Kraków. Wiślaczki wypunktowały nas bardzo mocno, wygrywając aż 58:36. Akademiczki zagrały poprawnie w defensywie, ale za to w ofensywie raziły nieskutecznością, rzucając zaledwie 21 proc. rzutów z gry. – Za grę w obronie należy się piątka, a w ataku zasłużyliśmy na dwóję – mówił po meczu trener gorzowianek Dariusz Maciejewski. Warto wspomnieć, że AZS PWSZ odkąd powrócił na boiska Ekstraklasy w 2004 roku, to tak niskiej zdobyczy punktowej jeszcze nie zanotował!

Akademiczki w piątym meczu sezonie ponownie zagrają we własnej hali. Tym razem zmierzymy się z zespołem Bi Gdynia. Gdynianki odkąd nie są sponsorowane przez grupę Lotos nie mierzą już w najwyższe cele. We wcześniejszych latach to właśnie Gorzów z Gdynią rywalizował o mistrzostwo Polski. Kibicom z Gorzowa zapewne w pamięci została finałowa rywalizacja z 2010 roku, kiedy to Lotos okazał się minimalnie lepszy od naszego zespołu w wielkim finale. Działacze z Pomorza przed tym sezonem mocno odmłodzili zespół. W Bi Gdynia występują polskie koszykarki z rocznika 1991 i niżej, wspierane przez cztery Amerykanki. Nasz najbliższy rywal jak na razie w dwóch ligowych spotkaniach raz wygrał (z Widzewem Łódź 78:72) i poniósł także jedną porażkę (z ROW-em 59:66). Zespół napędza amerykańska skrzydłowa – Antonia Bennett i rozgrywająca Lorin Dixon. Skuteczna jest także 21-letnia Polka – Małgorzata Misiuk, która w dwóch meczach rzuciła łącznie 32 punkty.

Faworyta środowej potyczki można upatrywać wśród Akademiczek. Jednak zespół dowodzony przez trenera Dariusza Maciejewskiego musi zagrać przede wszystkim skuteczniej w ataku. Początek meczu zaplanowano na godz. 18.