Koniec z bazgrołami! Wspólny głos w sprawie murów

W roli prowadzącego spotkanie z dziennikarzami wystąpił Jerzy Sobolewski, przewodniczący rady miasta. - Chcielibyśmy, aby w Gorzowie były same piękne ściany, a szyldy prezentowały pozytywną treść. Tak się złożyło, że kibice Stilonu i Stali na murach piszą brzydkie rzeczy czy różne treści. Chcielibyśmy temu zapobiec, żeby Gorzów był miastem pięknym i czystym. Zgłosiłem się do kolegów prezesów, by przez swoje stanowisko przekazali ludziom, którzy tym procederem się zajmują, by poszanowali nasze wspólne dobro - rozpoczął radny Platformy Obywatelskiej.

Następnie głos zabrał sternik żółto-niebieskich: - Jako Stal Gorzów wcześniej kilkakrotnie apelowaliśmy do naszych sympatyków, aby zaniechali praktyk  polegających na malowaniu sprayami ścian budynków. Powoli widać zmiany na lepsze, aktów wandalizmu jest coraz mniej. Kibicom Stali chciałbym powiedzieć, że jeżeli chcą okazać sympatię klubowi, to miejsce do tego jest na stadionie, poprzez pozytywny doping swojej drużynie, a nie poprzez bieganie ze sprayem po ulicach miasta i niszczenie dorobku innych osób. To nie jest właściwa forma okazywania miłości dla klubu. Jeśli chcecie dopingować Stal, zapraszamy na stadion przy Śląskiej - powiedział Zmora.

- Napisy klubowe na murach są niedopuszczalne i stąd apel ze strony mojej i zarządu Stilonu. Zależy nam, by Gorzów był miastem estetycznym i ładnym - uważa z kolei Leszek Sokołowski.

Wiceprezydent miasta Alina Nowak problem rozpatruje w szerszej skali. - Nie chodzi tylko o znaki klubowe i przeciwdziałanie takim formom pseudorywalizacji, ale generalnie o niszczenie nowo pomalowanych, zrewitalizowanych budynków na następny dzień po oddaniu ich do użytku. Jeżdżąc po Polsce mam wrażenie, że Gorzów to jedno z bardziej „obsmarowanych” miast. Zachęcam więc mieszkańców do protestu przeciwko tej szczególnie dotkliwej formie wandalizmu.

Filip Praski