Gollob wciąż ma szanse na podium

fot. Marcin Szarejko

Po zwycięstwie w szwedzkiej Malilli Tomasz Gollob awansował na czwartą pozycję w klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix. Dobry występ podczas skandynawskiej eliminacji pozwolił na zbliżenie się do Nickiego Pedersena już tylko na dziewięć punktów. To dużo, czy mało? Patrząc na to, że dwie ostatnie rundy odbędą się na torach, na których Polak spisuje się świetnie można dojść do wniosku, że Pedersen nie będzie mógł popełnić żadnego błędu.

W poprzednim roku występ w Vojens Golloba był poniżej oczekiwań, to dwa lata temu był koncertowy. Wtedy to kapitan Stali Gorzów wygrał wszystkie biegi zdobywając maksymalną ilość punktów. Tej sztuki Gollob również dokonał w Toruniu, gdzie w roku, w który zdobył mistrza świata zdobył 24 punkty.

Nicki Pedersen, który jest bezpośrednim rywalem w walce o podium z Polakiem w poprzednim sezonie w Vojens odpadł z półfinału z dorobkiem 10 punktów, gdzie Gollob zakończył rywalizację z pięcioma oczkami. Natomiast w Toruniu role się odwróciły i to zawodnik z orzełkiem na kasku awansował do półfinału i zakończył turniej z 12 punktami, a Duńczyk zakończył toruńską odsłonę z sześcioma oczkami.

Jak będzie w tym roku? Rywalizacja o czołowe miejsca po Grand Prix w Malilli się zaostrzyła. Różnice między zawodnikami nie są duże. Po szwedzkiej odsłonie na miejsce lidera wskoczył Chris Holder. Australijczyk ma przewagę ośmiu punktów nad broniącym tytułu Amerykaninem Gregiem Hancockiem. Tuż za „Herbim” jest Nicki Pedersen, który do wicelidera traci trzy oczka. Za nim jest Tomasz Gollob z dorobkiem 114 punktów. Nie jest wykluczone, że tracący do Polaka trzy punkty Jason Crump przełamie się i wciąż będzie walczył o kolejne, już dziesiąte w karierze podium na zakończenie cyklu Grand Prix. Australijczyk przez ostatnie dziesięć sezonów znajdował się wśród trójki czołowych jeźdźców naszego globu, trzykrotnie będąc mistrzem świata.

Oprócz Golloba w zawodach weźmie udział jeszcze dwójka zawodników Stali. Krzysztof Kasprzak zastąpi Kennetha Bjerre, a dziką kartę otrzymał Michael Jepsen Jensen.

Czy Polakowi uda się wskoczyć na podium w końcówce cyklu Grand Prix? O tym zadecydują dwa ostatnie turnieje rozegrane w Vojens i Toruniu. Początek sobotnich zawodów w Danii zaplanowano na godzinę 19.

Radosław Siuba