Rada społeczna szpitala odwołana! Legalnie?

Rada społeczna to ważna jednostka w szpitalu. Doradza dyrektorowi, ale może też przedstawiać wnioski i opinie dla zarządu województwa lubuskiego. W jej skład wchodzi dziewięć osób. Do tej pory zasiadały w niej głównie osoby związane z Platformą Obywatelską, w tym aż trzech radnych: Marcin Gucia, Grażyna Ćwiklińska i Halina Kunicka. Jednak w ubiegłym tygodniu zarząd województwa odwołał ośmiu z dziewięciu członków rady społecznej szpitala w Gorzowie.

Zarząd oszczędził jedynie przedstawiciela wojewody lubuskiego radną Kunicką. O odwołanie rady, dwukrotnie wnioskował sam dyrektor Marek Twardowski. Powód? - Dyrektor nie widział możliwości dalszej współpracy z Radą, która powinna być organem wspierającym dyrektora i opiniodawczo-doradczym. Dyrektor podał przykład, jak rada na posiedzeniu 9 lutego 2012 r. bezkrytycznie zaakceptowała plan finansowy szpitala na rok 2012,w którym zawyżono przychód szpitala o kwotę 10 mln zł i wykazano stratę - tłumaczy decyzję zarządu Mirosława Dulat, rzecznik prasowy władz województwa. Dyrektor Twardowski zapewniał wczoraj na antenie Radia Gorzów, że odwołanie rady nie będzie miało wpływu na pracę szpitala. Skład nowej rady społecznej poznamy podczas najbliższej sesji Sejmiku Województwa.

Są jednak wątpliwości czy odwołanie rady społecznej przez zarząd województwo odbyło się legalnie. - W ustawie jest napisane, że członków rady powołanych przez Sejmik odwołuje tylko... Sejmik. Zarząd mógł tylko odwołać przewodniczącą rady społecznej - mówi odwołany z zasiadania w radzie Marcin Gucia z Platformy.

To jednak nie jedyne uwagi do decyzji marszałek Elżbiety Polak. Blog NadWartą twierdzi, że w uchwale, która skutkuje odwołaniem rady społecznej powołano się na nieistniejące przepisy tj. ustawę z 15 lipca 2011 o działalności leczniczej, podczas gdy tego dnia przyjęto ustawę o zawodzie pielęgniarki i położnej. Ustawa o działalności leczniczej, którą wymieniono jako podstawę prawną odwołania członków rady społecznej przyjęta została 15 kwietnia 2011.

Co ciekawe, na początku września to sama rada społeczna domagała się odwołania dyrektora.  Stosowny wniosek trafił do władz wojewódzkich, ale marszałek pozostawiła Twardowskiego na stanowisku.

Łukasz Chwiłka