Gorzów walczy o niemieckie tramwaje

Władze Gorzowa dość długo negocjowały warunki zakupu 16 używanych tramwajów. W niemieckim Kassel, skąd tramwaje miałyby do nas trafić, dwukrotnie pojawiał się w ostatnim czasie prezydent Tadeusz Jędrzejczak wraz ze swoim zastępcą Stefanem Sejwą. W końcu, po długich rozmowach gorzowski magistrat wysłał do Niemiec ofertę zakupu. - Chcemy kupić wszystkie 16 tramwajów – potwierdza wiceprezydent Sejwa. Ile miałoby to kosztować budżet Gorzowa?

Pojazdy były produkowane w latach 1970-1980, ale nadal są w dobrym stanie technicznym. Wymagają jedynie modernizacji. Niemieccy rzeczoznawcy wycenili tramwaje w przedziale od 30 do 60 tys. euro za sztukę. Gorzów mógłby zapłacić ok. 50 tys. euro za wagon. Razem to ponad 3 mln zł. Jednak same tramwaje to nie wszystko. Ich modernizacja i przystosowanie miałoby kosztować ok. 5 mln. Tak twierdzi wiceprezydent odpowiedzialny za miejskie inwestycje. - Łączny koszt tramwajowych zakupów to 8 mln zł, w tym zawiera się zakup wagonów i ich modernizacja – mówi Sejwa. Ale to i tak nie dużo, bo koszt zakupu 16 tramwajów i ich modernizacji będzie porównywalny do kupna jednego nowego tramwaju. Jednak nie tylko my mamy chrapkę na niemieckie tramwaje. Oprócz Gorzowa, ofertę złożył także Gdańsk. - To nie będzie łatwa walka – tak o rywalizacji z Gdańskiem mówi wiceprezydent Stefan Sejwa. - Nasz konkurent to bogatszy samorząd. Początkowo chcieliśmy się z nimi dogadać, żeby podzielić się tramwajami po połowie. Jednak Gdańsk chce całą pulę, a Niemcy sprzedadzą wozy temu, kto da więcej – mówi Sejwa.
W połowie września miasto otrzyma odpowiedź z Kassel.

Średnia wieku taboru tramwajowego Miejskiego Zakładu Komunikacji w Gorzowie to około 37 lat. W sumie mamy 35 wagonów tramwajowych. Najmłodsze to pojazdy 105Na (mamy ich 16). Przeciętnie, te pojazdy mają po 29 lat.

Łukasz Chwiłka