Lubuskie Kulinaria Regionalne: frekwencja dopisała

fot. Marcin Kamiński

Lubuskie Kulinaria Regionalne wystartowały po raz pierwszy w 2009 roku jako skromna impreza towarzysząca wystawie organizowanej przez gorzowskie środowiska birofilskie i pasjonatów piwa.

Idea zapoczątkowania targów kulinarnych w Gorzowie rozpoczęła się od odnowienia Hali Targowej numer 3 przy ul. Przemysłowej. - Z jednej strony mieliśmy obowiązek organizacji targów, ale z drugiej chcieliśmy wspierać lokalnych przedsiębiorców i "rozbujać" lokalny rynek. Lubuskim Kulinariom Regionalnym przyświeca idea kultywowania tradycji kulinarnych - mówi Anna Pękalska z biura promocji miasta.

W tym roku odbyła się już czwarta edycja imprezy. Tegoroczne Lubuskie Kulinaria Regionalne odbywały się będą pod hasłem "Festiwal brzmienia i podniebienia".

Rozpoczęcie targów miało miejsce w piątek o 12, ale oficjalne otwarcie nastąpiło dwie godziny później, gdy na miejsce przybył Tadeusz Jędrzejczak. Dzień później prezydent wraz ze Zdzisławem Czyrką, prezesem Browaru Witnica i Małgorzatą Perą, dyrektor biura promocji miasta, uroczyście odszpuntował beczkę piwa na placu targowym.

W Hali Targowej nr 3 przy ul. Przemysłowej zaprezentowało się blisko 70 firm z rożnych regionów Polski.

Z kolei w namiocie Instytutu Przestrzeni Artystycznej odbywały się wykłady kulinarne z prezentacją oraz degustacją i warsztaty.

Biuro promocji miasta podsumowuje tegoroczne targi jako udane: - Impreza bardzo się udała. Dopisała frekwencja i to bardzo nas cieszy. Z roku na rok odwiedza nas coraz więcej osób, co przekłada się na zadowolenie wystawców. Ogromnym zainteresowaniem cieszyły się sobotnie koncerty, a w hali targowej furorę robiły m.in. warsztaty pieczenia pączków, domowe lody, wędliny, choć to nie jedyne stoiska, przy których ustawiały się kolejki. Ciekawość budził konkurs prowadzony przez szefa kuchni Łukasza Konika. Żałujemy jedynie, że nie mogliśmy spróbować pyszności, które przygotowali uczestnicy konkursu - usłyszeliśmy od Anny Pękalskiej.

W nieco mniej optymistycznym tonie wypowiadali się napotkani przez nas gorzowianie. - Chwalę organizację targów, jednak mam wrażenie, że wystawcy przyjechali tutaj nie by promować swoje produkty, ale nastawili się wyłącznie na sprzedaż - powiedziała nam pani Wanda Jezierska.

Jacek Kołodziejczak, student z Gorzowa na ulicę Przemysłową przybył z kolei jedynie dla koncertów: - Czekam na występ Luxtorpedy, reszta jest tylko dodatkiem, który zbytnio mnie nie zainteresował. Fajnie, że coś się w mieście dzieje i organizowane są takie imprezy, bo każdy może tu znaleźć coś dla siebie.

Lubuskie Kulinaria Regionalne zakończyły się w niedzielę o godzinie 18. Kolejna edycja za rok.