Marszałek Polak kłamała w sprawie szpitala!

Elżbieta Polak (fot. Bartosz Zakrzewski)

Szpital w Gorzowie ma zostać spółką - to recepta zarządu województwa na oddłużenie placówki i misja nowego dyrektora Marka Twardowskiego. - Szpital musi funkcjonować, ale nie w takiej formie jak do tej pory. Trzeba przekształcić go w spółkę. Nawet przy zmianach nie pozbawimy nikogo opieki medycznej - zapewnia szef szpitala przy ul. Dekerta.

Jeśli szpital zostanie spółką, może dostać 148 mln zł dotacji z Ministerstwa Zdrowia. Tak przynajmniej twierdzi marszałek województwa Elżbieta Polak. - Ministerstwo Zdrowia potwierdziło możliwość pozyskania dotacji w kwocie ok. 148,7 mln zł na piśmie - powiedziała marszałek.

Wygląda jednak na to, że marszałek skłamała, by przekonać radnych sejmiku do wspierania przekształcenia szpitala w spółkę. Sprawdziliśmy czy rzeczywiście resort, którym kieruje minister Bartosz Arłukowicz, udzielił zapewnienia władzom województwa, o tym, że otrzymają dotację.

Odpowiedź rażąco różni się od deklaracji marszałek Polak. - Ministerstwo Zdrowia nie posiadając wniosku o udzielenie dotacji oraz wymaganych dokumentów, nie daje żadnych gwarancji stanowiących o wysokości dotacji - czytamy w piśmie przesłanym do naszej redakcji z ministerstwa.

Co na to marszałek? Niestety Elżbieta Polak nie udzieliła nam komentarza, bo cały dzień nie odbierała swojej komórki.

Bardziej rozmowni są za to jej koledzy z Platformy Obywatelskiej. - Zwrócę się do pani marszałek z pytaniem, na jakiej podstawie udzieliła takiej informacji - zapewnia poseł Witold Pahl. Z kolei Krystyna Sibińska, też poseł PO, nie chce odpowiadać za to, co mówi marszałek województwa. - Nie będę się tłumaczyć za panią marszałek. Liczę, że mówiła to z pełną odpowiedzialnością.

Dyrektor szpitala, którego też poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie, próbuje bronić marszałek Polak. - Ministerstwo zapewniało, że taka kwota wchodzi w grę. Chociaż zdaję sobie sprawę, że żaden urzędnik nie może dać nam takiej gwarancji. Niemniej jednak te pieniądze nam się należą - mówi Twardowski.

Dosadnie o całej sprawie mówi opozycja. - Od samego początku twierdziłam, że marszałek Polak kłamie w sprawie dotacji - tłumaczy Elżbieta Rafalska, poseł PiS. - Zasmucę pana, ale nie zdziwił mnie pan. Wiedziałam o tym. Gorzowianie niestety muszą czuć się oszukani i obawiać się przekształcenia szpitala w spółkę. Trzeba stanowczo zablokować te zmiany, którą zmierzają do tego, by szpital stał się spółką kapitałową - uważa Rafalska.

Podobnie wypowiada się radny PiS Marek Surmacz. - Od samego początku zapewnienia o jakiś gwarancjach to bzdura! Skończy się na tym, że dostaniemy nie więcej niż 20 milionów złotych. Moim zdaniem marszałek wprowadziła w błąd pacjentów i mieszkańców Gorzowa - twierdzi radny PiS.

O co chodzi w dotacji dla gorzowskiego szpitala? Każdy szpital, który do 31 grudnia 2013 roku przekształci się w spółkę może liczyć na dotację z ministerialnego „Planu B”. Gwarantuje to ustawa o działalności leczniczej. Urzędnicy marszałka twierdzą, że dzięki przekształceniu w spółkę zmniejszą się koszty wynikające z obsługi zobowiązań a szpital będzie miał możliwość pozyskania dodatkowych pieniędzy z tytułu świadczeń zdrowotnych poza kontraktem z NFZ. Jako plusy planowanej zmiany wymienia się też poprawę płynności finansowej szpitala poprzez m.in. zredukowanie kwoty długów wynikającej z zawartych porozumień, które na dziś stanowią dodatkowe obciążenie szpitala w wysokości 5 mln zł miesięcznie

Są też minusy tego pomysłu. Najważniejszy to możliwość, że szpital w Gorzowie nie skorzysta z dotacji ze względu na zbyt ograniczone środki w stosunku do problemu w skali kraju.  Na planowane dotacje zabezpieczono w budżecie Ministerstwa Zdrowia 1,4 mld złotych przy zadłużeniu jednostek w kraju na ponad 10 mld złotych!

Łukasz Chwiłka