To już pewne: Dominanta ożyje!

- Przez cztery lata tyle było powiedziane na temat dominanty. Prawda jest taka, że biznes rządzi się swoimi prawami. Dziś spełnione są warunki, by biznes zaczął żyć w tym miejscu. Wspólnie z dziennikarzami robiliśmy przez ten czas reklamę dominancie. Negatywna wiadomość też jest przecież wiadomością - rozpoczął w rozmowie z nami Włodzimierz Rój, dyrektor OSiR-u.

Chętni na boksy pod dominantą wadium do kolejnego przetargu mogli wpłacać do ostatniego czwartku. Łącznie zgłosiło się trzech przedsiębiorców. Ośrodek Sportu i Rekreacji, który zarządza obiektem, nie posiada jednak informacji z jakich branż wywodzą się osoby, które zgłosiły się do konkursu.
Wiemy jednak, że jedna z nich chce zająć wszystkie sześć wolnych pomieszczeń. - Człowiek ten zapłacił wadium za sześć sztuk - zdradza Rój.

Na przetargu, który odbędzie się w czwartek 19 lipca obowiązywać będzie minimalna kwota 15 złotych za metr kwadratowy powierzchni handlowej. Bardzo możliwe, że w trakcie licytacji wzrośnie.
 
- Jest to kwota na przetargu. Skoro są trzy osoby, to może być wyższa kwota, bo uczestnicy mogą wylicytować więcej. Dodam, że w NoVa Park opłata za metr kwadratowy wynosiła 150 złotych - mówi dyrektor.

Na swoim miejscu pozostanie klub Light Cafe, znajdujący się pod „pająkiem” od kilku lat. - Raczej nie słyszałem, żeby lokal się gdzieś przenosił. Przetrwali trudne czasy i nie wydaje mi się, by teraz odchodzili. Gdyby jednak tak się stało, są chętni również na ich miejsca - tłumaczy.

Włodzimierz Rój u ochrony zaczerpnął informację o liczbie osób odwiedzających miesięcznie wieżę widokową. Okazuje się, że sięga ona dwóch tysięcy. - Wieża i podziemia zaczynają spełniać funkcje, o których myślał projektant obiektu. To wszystko musiało poczekać, miasto wyprzedziło zapotrzebowanie. A sytuacja wynikła z poślizgu inwestycji NoVa Park - podsumowuje.

Filip Praski