Absolutorium dla burmistrza Barlinka

Za zatwierdzeniem sprawozdania finansowego oraz sprawozdania z wykonania budżetu Gminy Barlinek za 2011 rok było ośmiu radnych. Żaden z radnych nie oddał głosu przeciwko, natomiast sześciu radnych wstrzymało się od głosowania. Podczas głosowania za udzieleniem absolutorium burmistrzowi, było 9 radnych, pięciu wstrzymało się od głosu i nikt nie był przeciwny.

Rozmowa z burmistrzem Barlinka Zygmuntem Siarkiewiczem

Joanna Frąckowiak: Jednymi z najważniejszych punktów tej sesji było zatwierdzenie sprawozdania finansowego i sprawozdania z wykonania budżetu Gminy Barlinek za 2011 rok oraz podjęcie uchwały w sprawie udzielenia panu absolutorium.

Zygmunt Siarkiewicz, burmistrz Barlinka: - Chciałem podziękować wszystkim osobom, które przyczyniły się do tego, ze budżet roku 2011 został zrealizowany, ponieważ ten rok był dla nas bardzo trudny. Z jednej strony poczyniliśmy szereg oszczędności, które odczuli nie tylko nasi mieszkańcy, ale tez pracownicy różnych jednostek gminnych. A z drugiej strony pracownicy musieli wykonać duży wysiłek żeby ten budżet był dobrze zrealizowany.

To był szczególny budżet dla Barlinka. Dlaczego?
 
- Był szczególny, ponieważ w historii Barlinka to był największy budżet w uzyskaniu tak wysokich dochodów. Ograniczenie wydatków pozwoliło nie tylko go zrealizować, ale wszyscy to widzimy w postaci inwestycji, różnych wydarzeń i myślę, że wszystkim to sprawia olbrzymią satysfakcję, że nasza gmina się tak rozwija. A wnioski jakie czasem padają na sesjach rady miasta dowodzą, że ta wiara w możliwości nasze jest bardzo duża.

Co było najtrudniejsze dla pana w roku ubiegłym?
 
- Dla mnie zawsze najtrudniejsze jest to, jak przekonać radnych, że to co robimy jest słuszne. Ja nigdy, pełniąc funkcję burmistrza nie miałem większości w radzie. I to nie jest tak, że przychodząc tu dzisiaj, miałem gwarancję uzyskania tego absolutorium. Więc ja muszę swoją opozycję, która ma zdecydowaną większość w radzie już od 12 lat przekonywać, że to co robię, robię dobrze. Tym bardziej jest to większa satysfakcja, że nie są to osoby, które z założenia mają mi klaskać, tylko odwrotnie, mają patrzeć mi mocno na ręce. Tym bardziej się cieszę, że takim wynikiem się to zakończyło.

Podczas głosowania nad uchwałą w sprawie udzielenia panu absolutorium pięciu radnych wstrzymało się od głosu. Byli to radni z Komisji Rewizyjnej, którzy wcześniej głosowali za. Nie dziwi to pana?
 
- Tak jestem zdziwiony, tym bardziej, że jak już pani wspomniała, byli to radni, którzy we wcześniejszym głosowania byli za udzieleniem mi absolutorium. Na komisji wystawiają mi laurkę, a tu nagle mają wątpliwości. Ale ja rozumiem, że to jest polityka. To oni mają dyskomfort, a nie ja.