Sobolewski: Mam farta! Jadę na EURO!

(fot. archiwum prywatne J.Sobolewskiego)

Nie każdy wie, że jest pan zagorzałym kibicem piłkarskim. Gdzie będzie pan oglądał mecze Euro2012?

 - Wybieram się do Warszawy na mecz Polska-Grecja. Od wielu lat jeżdżę na wszystkie ważne imprezy piłkarskie. Byłem już na mistrzostwach świata w Niemczech i ostatnich mistrzostwach Europy w Austrii i Szwajcarii. Jeździłem też na towarzyskie mecze reprezentacji Polski. W tym roku kontynuuję tę piłkarską tradycję i jadę na Euro!

Wylosowanie biletów graniczyło z cudem. Jak się panu udało?

 - To moje wielomiesięczne starania. Moi koledzy, z którymi często jeżdżę na mecze załatwili dla mnie bilet. Ogromnie się cieszę.

Z kim obejrzy pan mecz otwarcia w Warszawie?

 - Jedziemy zgraną ekipą, z którą byliśmy już na nie jednym meczu. Będzie ze mną m.in. radny Robert Surowiec i Andreas Pavlou, przedsiębiorca z Gorzowa. Będziemy wspólnie dopingować reprezentację.

Jakie są pana przewidywania przed meczem Polska-Grecja?

 - Każdy chce, żebyśmy wygrali mecz otwarcia. Prawdziwy kibic nigdy nie wątpi w swoją drużynę, dlatego liczę, że Polska wygra. Mamy dobry i młody skład. Brakuje mi w tej drużynie tylko jednego zawodnika. To obrońca Michał Żewłakow. Uważam, że to on powinien grać na środku obrony. Jest w odpowiednim wieku, ma doświadczenie i bardzo dobry sezon w Legii Warszawa. Reszta składu jest optymalna.

To ile wygramy w pierwszym meczu z Grekami?

 - Nie chcę mówić czy wygramy jeden czy dwa zero. Liczę na zwycięstwo.

Pozostałe mecze obejrzy pan w Gorzowie?

 - Tak, wspólnie ze znajomymi, gdzieś w pubie. Tak najlepiej ogląda się wielką piłkę. Już czuję tę atmosferę Euro. Od kilku dni jeżdżę nawet z biało-czerwonymi chorągiewkami w samochodzie. Na mecz do Warszawy też wybiorę się w stroju kibica. Koszulka i szalik to mój obowiązkowy zestaw.

Rozmawiał Łukasz Chwiłka