Przejście podziemne przy Białym Kościółku z poślizgiem. Będą kary dla wykonawcy

We wrześniu ub. roku zapadła decyzja o zamknięciu przejścia podziemnego w centrum miasta. Powód? Schody zagrażały bezpieczeństwu pieszych, zaczęły odrywać się granitowe płyty. W marcu magistrat rozpisał przetarg na remont schodów. Wygrała firma Dom-Pol ze Strzegomia, która wyceniła remont na 131 tys. zł. Budowlańcy mieli czas do 22 maja na naprawienie zniszczonego przejścia.

Jeszcze 16 maja Dom-Pol poprosił urzędników o przedłużenie terminu o 10 dni roboczych. Firma tłumaczyła, że po wykonaniu robót rozbiórkowych nowe okładziny stopni schodowych nie pasują do otworów w granitach ścian. Ich zdaniem różnica jest od 1cm do 12cm.
 
- W związku z tym wykonawca zaproponował całkowitą wymianę okładzin granitowych ścian policzkowych lub częściową, przez wycięcie części okładzin. Wykonanie powyższych robót, które uważa za konieczne, wymaga dodatkowego terminu 10-ciu dni roboczych - informuje Anna Zaleska, rzecznik prasowy Urzędu Miasta.

Do przedstawionych argumentów Wykonawcy ustosunkowali się projektant i inspektor nadzoru.  Stwierdzili, że nie ma podstaw do zmiany terminu. Ponadto pogoda była odpowiednia, a magistrat nie wnosił żadnych nowych okoliczności do projektu. W związku z przedłużającymi się pracami będą naliczane kary pieniężne, zgodnie z umową. Od dnia 23 maja naliczone będą wykonawcy robót kary za zwłokę w wykonaniu zamówienia. Za każdy dzień zwłoki firma zapłaci 262 zł (0,2 proc. wynagrodzenia za cały remont).
Jeśli policzyć 10 dni roboczych z uwzględnieniem sobót (bez niedziel), o które prosił Dom-Pol, to zakończenie remontu planowane jest na sobotę. - Jednak już teraz firma sygnalizuje, że będzie to później - tłumaczy Zaleska.

Łukasz Chwiłka