Koszykarki KSSSE AZS PWSZ do Rybnika jechały bezpośrednio po meczu Euroligi w Brnie. W przeciwieństwie do potyczki w Czechach, dzisiejsze spotkanie było łatwe, lekkie i przyjemne.
Po spotkaniu z Brzegiem, a przed pojedynkiem z gorzowiankami z klubem z Rybnika pożegnały się dwie zawodniczki, a mianowicie Aleksandra Semmler oraz Angelika Miszkiel. Również w tym meczu nie zagrała Laurie Koehn, która znajdowała się na ławce rezerwowych.
Przyjezdne z Gorzowa od początku starały się narzucić swój styl gry, jednak gospodynie nie dały się zaskoczyć. Przez pięć pierwszych minut zawodniczki Utex ROW-u Rybnik dobrze prezentowały się w obronie, w między czasie wychodząc dwukrotnie na prowadzenie. Pierwsza część spotkania to wymiana rzutów zza linii 6,75 metra. W tej części gry padło sześć takich rzutów, każdy z zespołów po trzy, jednak dla Rybnika punkty z dystansu zdobywała jedynie Rebecca Harris. Gorzowianki w końcówce pierwszej kwarty przejęły inicjatywę i zakończyły ją zwycięstwem 24:17.
Druga kwarta należała do akademiczek, które wygrały tę część meczu 21:8. Z tych ośmiu oczek rybniczanek pięć zdobyła Harris. Ta zawodniczka Utex-u do przerwy na swoim koncie miała 14 punktów, z 25 całej drużyny. Gorzowskie koszykarki do przerwy prezentowały dobrą skuteczność ze wszystkich stref rzutowych. Do przerwy podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego prowadziły już różnicą 20 punktów.
W drugiej połowie meczu szkoleniowiec gości dał pograć młodych zawodniczkom. Na parkiecie prezentowały się Claudia Trębicka oraz Agata Chaliburda, które odpowiednio spędziły 16 oraz 13 minut. Trzecia kwarta to nieco słabsza skuteczność akademiczek, jednak dołożyły one kolejne punkty do przewagi w całym spotkaniu.
Przed ostatnią częścią tego spotkania wygrana przyjezdnych była niemal pewna. W ostatniej kwarcie większość czasu grały młode zawodniczki obu ekip. Gorzowianki kontrolowały wynik, dokładając następne oczka przewagi do końcowego wyniku. Ostatecznie, jak zaznaczył trener akademiczek, była to łatwa, lekka i przyjemna wygrana.
Dla gorzowianek najwięcej punktów zdobyła Johannah Leedham, która miała ich 18. Katarzyna Dźwigalska dla akademiczek zdobyła 14 oczek, grając na stuprocentowej skuteczności rzutowej. Dla gospodyń najwięcej punktów zdobyła Harris, mając ich 16, trafiając czterokrotnie zza linii 6,75 metra. - Graliśmy od początku dość pewnie i konsekwentnie i wygraliśmy każdą kwartę - komentował spotkanie szkoleniowiec gorzowianek.
Można zauważyć, że wynik obu potyczek z zawodniczkami ROW-u był niemal identyczny. W Gorzowie gospodynie wygrały 81:51, natomiast na Śląsku wynik był 80:51 na korzyść akademiczek.
Zapraszamy do zakładki Multimedia, gdzie znajdziecie wypowiedzi trenerów oraz zawodniczek obu ekip. W zakładce Relacje znajduje się link do naszej relacji tekstowej z tego spotkania.
(11).png)
