Urząd Miasta zaczyna wielkie oszczędzanie

Utrzymanie gorzowskiego magistratu kosztuje prawie 33 mln złotych. W tej kwocie są m.in. pensje urzędników i koszty dzierżawy budynków, w których ulokowane są niektóre wydziały ratusza.

Prezydent Tadeusz Jędrzejczak polecił szukać oszczędności gdzie się da. Wzorem innych miast powołano specjalny zespół, który ma wskazać, gdzie można zaoszczędzić na działalności urzędu i jak zwiększyć dochody miasta. Wiceprezydent Tadeusz Tomasik, który kieruje zespołem dał czas dyrektorom każdego wydziału urzędu, szefom miejskich instytucji i szkół na przygotowanie pomysłów na oszczędzanie pieniędzy. Właśnie dzisiaj minął termin składania tych propozycji. Konkrety poznamy dopiero pod koniec marca. Wiemy jedynie, że wśród propozycji samych urzędników pojawiały się możliwości zwolnień z pacy.

- Proszę dać nam czas. Musimy teraz pozbierać i przeanalizować te propozycje. Później trafią na biurko prezydenta do akceptacji i zaczniemy je wdrażać - tłumaczy Jacek Jeremicz, sekretarz miasta. - Wiele z nich dotyczy rozwiązania spraw organizacji pracy - dodaje.

Ile na wszystkich działaniach chce zaoszczędzić miasto? - W tym roku spodziewam się oszczędności rzędu kilkuset tysięcy złotych, kolejny rok to miliony - wylicza wiceprezydent.

Pierwszy, mały sukces już jest. Jak informuje nas Tomasik, miasto podpisało dwuletnią umową na dostawę energii. - Dzięki temu, taryfa uległa zmniejszeniu i mamy gwarancje stałej ceny. Zaoszczędziliśmy dzięki temu 360 tys. zł - mówi wiceprezydent.

Jeremicz dodaje, że operator energii wystąpił już do innych jednostek urzędu z podobną propozycją obniżenia opłat.

Łukasz Chwiłka