Jędrzejczak zatrudnił córkę skarbniczki. Radni: To podejrzane

Magistrat ogłosił właśnie wyniki naboru do pracy w Biurze Rady Miasta. Zgłosiło się wielu kandydatów, ale wygrała Agnieszka Zienkiewicz, córka skarbniczki miasta. Zdaniem prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka, „Posiada ona znacznie większą wiedzę dotyczącą spraw objętych zakresem czynności od pozostałych osób”. Wcześniej Zienkiewicz pracowała w biurze rady na zastępstwie.

Radni są zbulwersowani sprawą. - To chamstwo i nepotyzm! Rozumiem, że dzieci urzędników muszą gdzieś pracować, ale trzeba mieć trochę przyzwoitości. Miasto robi „szopkę” z konkursami, bo i tak z góry wiadomo, kto zostanie zatrudniony. Moim zdaniem skarbniczka nie powinna wymuszać takiej decyzji, żeby zatrudnić jej córkę - uważa Marek Surmacz, radny PiS.

Stefan Sejwa z Platformy Obywatelskiej przyznaje: - Jestem zaskoczony! Mam wątpliwości czy sytuacja z wyborem córki pani skarbnik jest do końca transparentna - mówi Sejwa. Wtóruje mu Robert Surowiec z PO. - To zastanawiające czy była to najlepsza kandydatura. Trzeba się temu przyjrzeć.

Zarzuty odpiera Jacek Jeremicz, sekretarz miasta. - Odbył się konkurs i każdy mógł zgłosić swoją kandydaturę, a pani Zienkiewicz okazała się najlepsza - tłumaczy sekretarz.

Czytelnicy są oburzeni, ale pod nazwiskiem nie chcą komentować postępowania prezydenta.
- Dlaczego czystym przypadkiem ze starających się na stanowisko urzędnika ds. obsługi Rady Miasta z ponad kilkudziesięciu osób wybrano córkę pani skarbnik miasta? - pyta jeden z czytelników. - Pewnie wszyscy chcą wepchnąć swoje osoby do urzędu dopóki jeszcze aktualny prezydent jest ich kolegą. Mam nadzieję, że prezydent chociaż z grzeczności i powagi podejmie jakieś decyzje w tym kierunku - dodaje.

Łukasz Chwiłka