Dzieci w szponach patologii

Telefon na biurku dyżurnego komendy miejskiej zadzwonił pół godziny przed północą w niedzielę.

- Można przyjechać? Bo moi rodzice się biją, są pod wpływem alkoholu.
- A możesz mi dać mamę do telefonu? - zapytał policjant.
- Postaram się, nie wiem czy tata pozwoli.
- Nie może podejść, tata ją trzyma.

Powyższy dialog to fragment rozmowy chłopca z policjantem komendy miejskiej. Wkrótce do drzwi mieszkania kamienicy zapukali policjanci. Otworzyła je z trudem kobieta zdziwiona interwencją. Trudno było jej też chodzić i rozmawiać - interweniująca policjantka zauważyła, że 30–letnia kobieta jest zupełnie pijana. W takim samym stanie był jej 34-letni konkubent.

Okazało się, że tego typu obrazki są w domu codziennością. Jedenastolatek prosił policjantów, by zabrali jego wraz z bratem do normalnej rodziny. Skarżył się, że nie może spać przez hałasujących rodziców, pokazał butelki po alkoholu, które walały się w całym mieszkaniu. Jedna z nich była schowana pod łóżkiem rodziców, gdzie obok leżał jego trzyletni brat. On również nie spał mimo późnej pory.

- Nastolatek przyznał, że sam musi dokładać drewno do pieca, żeby nie było zimno. Dzieci były zastraszone. Policjanci odwieźli ojca do wytrzeźwienia, matkę na dalsze czynności do komendy. Dzieci zostały przekazane pod opiekę rodzinie zastępczej. Policjanci z KMP w Gorzowie zamierzają skierować do Sądu Rodzinnego wniosek o pozbawienie praw rodzicielskich pijanych rodziców - mówi Justyna Migdalska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.

Jak udało nam się dowiedzieć, to nie pierwsza interwencja w tym mieszkaniu. Pod tym adresem policjanci interweniowali już drugi raz w tym miesiącu.

Rozmowę chłopca z dyżrunym komendy miejskiej można przesłuchać pod poniższym adresem: http://www.lubuska.policja.gov.pl/serwis_informacyjny/aktualnosci/chlopiec_skarzyl_sie_na_pijanych_rodzicow__1

fp