Do zdarzenia doszło w czwartek 26 czerwca 2025 roku rano na drodze ekspresowej S3 między Sulechowem a Zieloną Górą. Skoda superb, należąca do Urzędu Marszałkowskiego, zderzyła się z BMW. Za kierownicą siedział ówczesny marszałek Marcin Jabłoński. Całe zajście zostało nagrane przez kierowcę BMW i trafiło do sieci. Na nagraniu widać, jak skoda zajeżdża drogę, hamuje i dochodzi do kolizji. Nikomu nic się nie stało, ale sprawa odbiła się szerokim echem.
Jabłoński nie przyjął mandatu i zapowiedział, że sprawę rozstrzygnie sąd. Wkrótce zrezygnował z funkcji marszałka i zawiesił członkostwo w Platformie Obywatelskiej. W sądzie bronił się, twierdząc, że nagranie nie oddaje pełnego przebiegu sytuacji, a kierowca BMW prowokował i przyspieszał.
Podczas pierwszej rozprawy, która odbyła się 16 października w Sądzie Rejonowym w Świebodzinie były marszałek wnioskował o niepokazywanie swojego wizerunku oraz nie chciał podawania pełnego nazwiska. Jednak później zmienił zdanie i jak podaje portal NewsLubuski, poprosił o używanie pełnego nazwiska.
Wyrok zapadł w poniedziałek 8 grudnia w Sądzie Rejonowym w Świebodzinie. Sędzia Piotr Filipczak nie miał wątpliwości co do winy. Sąd skazał byłego marszałka Marcina Jabłońskiego na karę 4 tys. zł grzywny oraz 1,5 roku bez prawa jazdy.
Kluczowy okazał się film z telefonu świadka jadącego citroenem, który jechał tuż za oboma samochodami. - Zachowanie kierującego skodą było agresywne. Widać, że nie miał powodu do zmiany pasa. Prawy był pusty. BMW jechało lewym. Kierowca skody powinien był trzymać się prawego pasa - mówił sędzia Filipczak w uzasadnieniu cytowany przez Gazetę Lubuską.
Jak informuje Gazeta Lubuska, sąd uznał, że Marcin Jabłoński nie zachował bezpiecznej odległości, nie sygnalizował manewrów i naruszył przepisy ruchu drogowego. Nagranie miało rozstrzygające znaczenie. Pokazuje, jak skoda bardzo szybko zbliża się do BMW, hamuje, ale światła stopu BMW się nie zapalają. To miało obalić linię obrony byłego marszałka, który twierdził, że został sprowokowany i że to BMW przyspieszało.
Sędzia przyznał, że kierowca BMW też nie był bez winy, bo nie powinien przyspieszać w momencie wyprzedzania. Ale zaznaczył, że ten zarzut miałby znaczenie tylko wtedy, gdyby kierujący skodą użył kierunkowskazu.
- Gdyby BMW faktycznie „dodało gazu do dechy”, jak się mówi kolokwialnie, zderzenie byłoby o wiele groźniejsze - dodał sędzia.
Wyrok oznacza, że Marcin Jabłoński nie odzyska prawa jazdy do czerwca 2026 roku. Sąd zaliczył do wymierzonego zakazu pół roku, które już upłynęło od zatrzymania dokumentu. Dodatkowo były marszałek musi zapłacić 4 tys. zł grzywny oraz pokryć koszty sądowe.
|
Największe przeboje Pink Floyd na żywo - Koncert Another Pink Floyd i Marek Raduli!
20 grudnia 2025
kup bilet |
|
Koncert w Świetle Tysiąca Świec
21 grudnia 2025
kup bilet |
|
Tomasz Karolak Stand Up - 50 i co
20 grudnia 2025
kup bilet |
|
TRASA JUBILEUSZOWA (5-LECIE)
24 maja 2026
kup bilet |