– W ostatni poniedziałek rada nadzorcza podjęła uchwałę o rozwiązaniu ze mną współpracy w zakresie funkcji dyrektora zarządzającego i w związku z powyższym w dniu dzisiejszym złożyłem również rezygnację z funkcji wiceprezesa zarządu Stali Gorzów – mówił Patryk Broszko.
Jego zdaniem to nie tylko decyzja personalna.
– Uważam bowiem, że ta utrata zaufania do mojej osoby ze strony rady nadzorczej jest wyrazem też utraty zaufania do miasta Gorzowa jako partnera, który był w Stali Gorzów – podkreślił.
Jak mówił, chciał jeszcze przed odejściem spełnić swoją obietnicę i pokazać opinii publicznej, co działo się finansowo w klubie w poprzednich latach. Miała się odbyć specjalna konferencja.
– Poprosiłem rzecznika prasowego Stali Gorzów o to, żeby na poniedziałek zwołał konferencję prasową, co do której zobowiązałem się wielokrotnie na przestrzeni ostatnich miesięcy, że ją przeprowadzę w zakresie rozliczeń w poprzednich latach – mówił.
– Zostało to uniemożliwione przez osoby w klubie, osoby współdecyzyjne – dodał.
Zaznaczył, że skoro nie pełni już żadnej funkcji, to nie może samodzielnie tych materiałów upublicznić. – Ja jako osoba, która już w klubie nie funkcjonuje, tych rozliczeń państwu nie przekażę – powiedział.
– Liczę na to, że moi następcy z taką samą, a może nawet jeszcze większą zapalczywością wezmą się za te dokumenty i dokonają rozliczeń za poprzednie lata – zaznaczył.
Broszko przypomniał, że to właśnie kontrola wydatków z przeszłości była jednym z celów jego obecności w klubie.
– Prezydent miasta Gorzowa, kiedy delegował mnie do Stali Gorzów, dał mi kilka zadań. Jednym z nich było to, żeby przeprowadzić te rozliczenia – powiedział. Drugim zadaniem było wyprowadzenie finansów klubu na prostą. Były wiceprezes przyznał, że cały rok 2025 był walką o stabilność.
– Ten rok był bardzo trudny z uwagi na całą aurę, która była wokół Stali Gorzów. Zrodziła się po tym, jak wybuchła sytuacja finansowa jesienią 2024 roku – stwierdził.
– Mierzyliśmy się z brakiem zaufania kibiców, brakiem zaufania sponsorów, co przełożyło się na finanse. Na koniec roku brakowało pieniędzy – dodał.
Wskazał, że konieczne było wsparcie z zewnątrz.
– Było przedsięwzięcie Rady Miasta, która miała dać prezydentowi zgodę na poręczenie kredytu w kwocie wyższej niż dotychczas, czyli z dwóch na cztery miliony. Była też pomoc od akcjonariuszy – podkreślił.
– W klubie nie było już samowolki przy przelewach –
– Prezes Wróbel nie mógł samodzielnie zrobić żadnego przelewu, tak samo jak ja. Musiały być kontrasygnaty nas dwóch – mówił.
Patryk Broszko podkreślał, że aktywnie uczestniczył w budowie składu. Szczególnie zależało mu na jednym nazwisku.
– Dzisiaj mogę to śmiało powiedzieć, że jeżeli chodzi o Jacka Holdera, to jestem jedyną osobą, która od początku do końca zabiegała o to, żeby ten zawodnik pojawił się w Stali Gorzów – stwierdził.
Dodał, że po ogłoszeniu problemów finansowych musiał stoczyć dziesiątki rozmów, żeby przekonać zawodnika do pozostania.
– Byłem też na gali PGE Ekstraligi w Warszawie, gdzie miałem okazję się z nim spotkać, żeby pilnować, by inne kluby nie przekonały go do odejścia – mówił.
– Te segregatory to tylko ułamek dokumentów, nad którymi trzeba było pracować i nad którymi pracował mój zespół – zaznaczył.
– Mam duże przekonanie, kładąc na szali swoją wiedzę adwokacką, że są tam elementy, które nadają się do złożenia zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa na szkodę Stali Gorzów – powiedział.
Dodał, że w jego ocenie problem nie zaczął się w 2024 roku.
– Należałoby się cofnąć do 2013–2014 roku. Już wtedy pojawiały się przelewy, dla których nie znalazłem uzasadnienia – powiedział Patryk Broszko.
|
Diamentowy koncert 60-lecia!
12 kwietnia 2026
kup bilet |
|
Koncert w Świetle Tysiąca Świec
21 grudnia 2025
kup bilet |
|
Największe przeboje Pink Floyd na żywo - Koncert Another Pink Floyd i Marek Raduli!
20 grudnia 2025
kup bilet |
|
Tomasz Karolak Stand Up - 50 i co
20 grudnia 2025
kup bilet |