Wiadomości

Gorzów po turnieju Igi Świątek. Radny Zmora: Gorzów nie ma oferty dla gości

22 listopada 2025, 13:11, Anna Kluwak
fot. Łukasz Kulczyński
Gorzów dopiero co żył turniejem z udziałem Igi Świątek, który ściągnął do miasta tłumy. A radny Ireneusz Zmora stawia pytanie, które wielu może zaskoczyć - „Po co nam promocja Gorzowa?”. Jego zdaniem miasto nie ma żadnej oferty dla gości, a takie wydarzenia tylko pokazują, jak wiele mamy do nadrobienia.

Podczas rozmowy w Radiu Gorzów padło zdanie, które wywołało konsternację w studiu. Radny Ireneusz Zmora zapytał wprost: „Po co nam promocja miasta?”. Wypowiedź pojawiła się w dyskusji o Idze Świątek, Arenie Gorzów i dużych wydarzeniach, które ostatnio ściągnęły do miasta tłumy. Radny przekonuje jednak, że Gorzów nie jest przygotowany na gości - ani organizacyjnie, ani turystycznie.

Po co nam promocja Gorzowa? 

W sobotę 22 listopada gośćmi w studiu Radia Gorzów byli - Krzysztof Kielec, radny Prawa i Sprawiedliwości, Ireneusz Maciej Zmora, radny Koalicji Obywatelskiej oraz Piotr Paluch, radny klubu Gorzów Plus.

Jeden z tematów podczas dyskusji radnych dotyczył ogromnego zainteresowania turniejem Billie Jean King Cup, w którym zagrała Iga Świątek, oraz Grand Prix w pływaniu, które po 20 latach wróciło do Gorzowa. Kiedy Marcin Sasim prowadzący rozmowę mówił o tym, jak duże wydarzenia promują miasto, radny Zmora nagle przerwał.

- Pozwolę sobie wsadzić kij w mrowisko. Po co nam promocja? Po co promocja tego miasta? - powiedział Ireneusz Zmora, radny Koalicji Obywatelskiej

W studiu zapadła na chwilę cisza, a pozostali radni wyraźnie byli zaskoczeni.

Radny Zmora: Gorzów nie ma oferty dla gości. „Jedna wielka czarna dziura”

Zmora wyjaśnił później, co miał na myśli. Jego zdaniem Gorzów nie jest przygotowany, żeby wykorzystać duże wydarzenia sportowe i kulturalne.

Mówił, że miasto nie ma żadnej strategii turystycznej, nie ma nawet punktu informacji turystycznej, nie ma oferty dla gości spoza miasta, nie ma mariny i nie ma spójnego „centrum wydarzeń”.

- Obawiam się, że w tym obszarze jest jedna wielka czarna dziura. Gorzów nie zajmuje się w ogóle turystyką - stwierdził radny Zmora.

Dodał, że choć wydarzenia takie jak turniej z udziałem Igi Świątek przyciągają tłumy, to miasto nie robi nic, by zatrzymać tych ludzi na dłużej.

„Bulwary robią robotę, ale to wciąż za mało”

Zmora przyznał, że Gorzów ma potencjał, zwłaszcza dzięki Warcie i nowym bulwarom, ale to, jak powiedział tylko „ułamek układanki”. Jego zdaniem miasto nie ma odpowiedzi na podstawowe pytanie: co pokazujemy ludziom, którzy przyjeżdżają na duże wydarzenia?

Według radnego brakuje spójnego planu i infrastruktury, które mogłyby sprawić, że goście wrócą do Gorzowa z rodzinami lub znajomymi.

Co na to pozostali radni? Paluch i Kielec widzą w tych wydarzeniach szansę

Piotr Paluch zwracał uwagę, że Gorzów właśnie dzięki takim imprezom ma szansę pokazać się z dobrej strony. - Ta hala jest potrzebna. I zapełnia się. A turniej z udziałem Igi Świątek pokazał Gorzów w całej Polsce. W przerwach pokazywano bulwar, rzekę, pająka. To wypromowało Gorzów i trzeba to wykorzystywać - mówił Paluch.

Podkreślał, że takie wydarzenia mają realny wpływ na gospodarkę, bo do miasta przyjeżdżają ludzie, zajmują hotele i restauracje, a to są konkretne pieniądze zostawione w Gorzowie.

Również radny Krzysztof Kielec mówił o potencjale miasta i o tym, że warto go pokazywać. - Moglibyśmy pokazać kilka fajnych stron Gorzowa. Mamy rzekę, mamy parki. Tu naprawdę można osiągnąć fajne efekty niewielkim kosztem - podkreślał Kielec w rozmowie.

Zaznaczył też, że wydarzenia biznesowe i sportowe mogą w dłuższej perspektywie wpływać na rozwój miasta. - Powinniśmy pokazywać Gorzów jako miasto z potencjałem. To jest ważne dla rozwoju i przyciągania ludzi - mówił Kielec.

Czy Gorzów marnuje swój moment? Duże eventy przyciągają ludzi, ale miasto tego nie wykorzystuje

W rozmowie padło przypomnienie o ostatnich materiałach w internecie - vlogach i filmach youtuberów, którzy odwiedzili Gorzów. Pokazywali bulwary, restauracje, Wartę, ale wskazywali też zaniedbane miejsca.

Zmora zwrócił uwagę, że miasto powinno w końcu stworzyć strategię promocji, która łączy kulturę, sport i turystykę, wykorzystuje Arenę Gorzów, porządkuje ofertę dla odwiedzających i daje mieszkańcom powód do dumy, a gościom powód do powrotu.

Bez tego, jak podkreślił, każde duże wydarzenie „będzie żyło tylko przez weekend”.

Promocja nie działa, jeśli miasto nie ma czego pokazać

Według radnego Zmory Gorzów nie potrzebuje drogich kampanii marketingowych, tylko podstaw - uporządkowanych przestrzeni, atrakcji, planu na centrum i działań, które sprawią, że odwiedzający zobaczą powód, by przyjechać drugi raz.


Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości